B. szefowie CBA chcą postępowania wobec Tulei

B. szefowie CBA chcą postępowania wobec Tulei
(fot. PAP/Jakub Kamiński)
PAP / pz

Były szef CBA Mariusz Kamiński i byli wiceszefowie Biura złożą w piątek wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Igora Tulei. Ich zdaniem Tuleya złamał zasady etyki sędziowskiej, stawiając m.in. CBA zarzuty o stosowanie "metod zbrodniczych".

Mariusz Kamiński (wiceprezes PiS), Maciej Wąsik (warszawski radny PiS) i Ernest Bejda (prawnik) przedstawili wniosek podczas konferencji prasowej w Sejmie.

DEON.PL POLECA

Ich wątpliwości budzi ustne uzasadnienie wyroku w sprawie kardiochirurga Mirosława G., w którym sędzia Tuleya krytycznie ocenił metody działania CBA i prokuratury, wskazując, że metody Biura - w szczególności nocne, wielogodzinne przesłuchania - kojarzą się z czasami stalinizmu w latach 40. i 50.

- Funkcjonariusze organów ścigania, CBA, prokuratury zostali oskarżeni przez sędziego Tuleyę o stosowanie metod z najcięższych czasów stalinowskich, metod zbrodniczych - ocenił Kamiński.

Jak dodał, byłe kierownictwo CBA nie kwestionuje prawa sędziego do krytyki postępowania organów ścigania, ale w tym przypadku - według niego - możemy mówić o całkowitej nieadekwatności, nieprawdziwości stawianych zarzutów.

B. szef CBA zapewnił, że działania Biura i prokuratury w tamtym czasie "były działaniami legalnymi". Jego zdaniem sędzia, mówiąc o metodach zbrodniczych, złamał zasady etyki sędziowskiej.

Zdaniem b. kierownictwa CBA Tuleya złamał par. 11 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów. Zgodnie z nim "sędzia powinien unikać sformułowań wykraczających poza rzeczową potrzebę uzasadnienia stanowiska sądu mogących naruszać godność lub cześć podmiotów występujących w sprawie albo też osób trzecich".

Wniosek w sprawie Tulei, jak zapowiedział Kamiński, trafi w piątek do odpowiedniego rzecznika dyscyplinarnego odpowiedzialnego za postępowania dyscyplinarne sędziów w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Zostanie też przekazany do wiadomości Krajowej Radzie Sądownictwa, ministrowi sprawiedliwości oraz prezesowi Sądu Okręgowego w Warszawie.

Kamiński odniósł się też do zarzutów, że CBA dokonywało nielegalnych nocnych przesłuchań podejrzanych.

- Osoby były zatrzymywane w różnych miejscach Polski. Część została przewieziona w późnych godzinach nocnych do Warszawy, stąd też była konieczność przesłuchań w godzinach wieczornych, nocnych. Przesłuchania trwały od 10 minut do kilku godzin. Nocne przesłuchania to nie jest metoda śledcza, to zgodna z prawem konieczność, częsta praktyka pracy prokuratury i organów ścigania (...). Prokuratorzy mają 48 godzin na przygotowanie wniosku o aresztowanie - podkreślił b. szef CBA.

- Nie mam podstaw sądzić, aby godność któregokolwiek z podejrzanych została naruszona - dodał.

Kamiński był pytany o fragment uzasadnienia wyroku dla doktora Mirosława G., w którym Tuleya mówił m.in., że CBA wprowadziło do szpitala agenta, który "uwiódł jedną z pielęgniarek jedynie po to, aby ta wynosiła z oddziału, gdzie ordynatorem był oskarżony, dokumentację pacjentów". Mężczyznę nazwał "dużym agentem Tomkiem".

B. szef CBA zapewnił, że nie ma wiedzy, aby taka sytuacja miała miejsce. - Tego typu metody nie były stosowane i akceptowane przez CBA - zaznaczył.

Kamiński podkreślił, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom Tuleya nie złożył do tej pory zawiadomienia do prokuratury, które miałoby dotyczyć naruszenia procedur przez organy ścigania w śledztwie wobec skazanego za korupcję lekarza. - Nie zrobił tego, gdyż nie ma do tego żadnych podstaw. Działania CBA i prokuratury w tamtym czasie były działaniami legalnymi - powiedział.

Warszawski sąd poinformował w piątek PAP, że gotowe są już dwa zawiadomienia dotyczące "rażących uchybień" organów ścigania w sprawie kardiochirurga dr. Mirosława G.; na początku przyszłego tygodnia trafią one do szefa CBA i prokuratora okręgowego w Warszawie.

Sąd w ubiegły piątek skazał dr. Mirosława G. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów; uniewinnił go od 23 zarzutów, m.in. mobbingu.

Sąd krytycznie ocenił metody działania CBA i prokuratury w sprawie. - Nocne przesłuchania, zatrzymania - taktyka organów ścigania w tej sprawie dr. Mirosława G. może budzić przerażenie - mówił Tuleya. - Budzi to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. - czasów największego stalinizmu - dodał sędzia.

W środę również Solidarna Polska złożyła analogiczny wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Tulei. SP twierdzi m.in., że Tuleya dopuścił się przewinień służbowych i uchybił godności sprawowanego urzędu, decydując się na polityczną publicystykę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

B. szefowie CBA chcą postępowania wobec Tulei
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.