Będzie wniosek o odwołanie ministra Nowaka
Wniosek klubu Solidarnej Polski o wotum nieufności wobec ministra transportu Sławomira Nowaka poparły kluby SLD i Ruchu Palikota; mamy wymaganą liczbę podpisów - poinformował w niedzielę prezes SP Zbigniew Ziobro.
Klub SP liczy obecnie 17 posłów; wniosek o wotum nieufności dla ministra musi być podpisany przez co najmniej 69 posłów.
Według polityków SP min. Nowak powinien ponieść odpowiedzialność m.in. za nieprawidłowości w zakresie przygotowywania przetargów oraz organizowania procesu inwestycyjnego przy budowie dróg i autostrad w Polsce.
Ziobro ogłosił podczas konferencji prasowej w Sejmie, że SP złoży wniosek z podpisami, jeżeli premier do końca lutego nie spełni trzech warunków.
- Żądamy, aby do końca miesiąca wszystkim podwykonawcom budującym drogi i autostrady w Polsce zostały w pełni wypłacone środki za wykonaną pracę. Po drugie domagamy się, żeby w tym czasie minister przedstawił procedury antykorupcyjne w związku z przetargami przy budowie dróg i autostrad i wielkich inwestycji infrastrukturalnych. Po trzecie domagamy się, żeby w tym czasie w radykalny sposób zostały obniżone pensje zarządowi PKP - powiedział Ziobro.
Zaznaczył, że SP zwróciła się o poparcie wniosku do wszystkich klubów opozycyjnych. - PiS odmówiło podpisania wniosku, tym samym pośrednio broni ministra Nowaka, nie chce przyłożyć ręki do jego odwołania (...) Podpisy złożyły pozostałe kluby opozycji - zarówno SLD, jak i Ruch Palikota. Namawiam kolegów z PiS, żeby złożyli podpisy pod tym wnioskiem - powiedział Ziobro.
Solidarna Polska przygotowała wniosek o wotum nieufności wobec ministra transportu w reakcji na decyzję Komisji Europejskiej o wstrzymaniu funduszy UE na polskie drogi. Komisja domaga się, żeby w Polsce przejrzano wszystkie inwestycje drogowe realizowane przez GDDKiA, które otrzymały dofinansowanie unijne.
Chodzi o potwierdzenie, że nie doszło przy ich realizacji do zmowy przetargowej.
Według zapewnień minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej, pieniądze mogą zostać uruchomione na przełomie lutego i marca.
Skomentuj artykuł