Biały Dom przeprosi? "Oczekujemy reakcji"
- Nieprofesjonalizm personelu Białego Domu przyczynił się do tego, że prezydenta USA Baracka Obama użył sformułowania "polski obóz śmierci - uważa szef MSZ Radosław Sikorski. Zaznaczył, że jest rozczarowany, iż doszło do tego w chwili, gdy chciano uhonorować Polskę i Polaków.
- Poczułem się rozczarowany, że w chwili, w której chce się uhonorować Polskę i Polaków, dochodzi do takiego nieprofesjonalizmu personelu Białego Domu - powiedział minister spraw zagranicznych w rozmowie z radiem Zet, której zapis umieszczono na stronie rozgłośni. - Chcieli dobrze, a wyszło jak zwykle - zaznaczył szef dyplomacji.
Według Sikorskiego przede wszystkim należy pamiętać, że prezydent Obama "chciał docenić rolę Polski i Polaków w II wojnie światowej". - Więc ja nie podejrzewam nikogo o złą wolę, raczej o to, że błąd - bardzo poważny - popełniła osoba, która pisała tekst do telepromptera, z którego czytał prezydent - podkreślił.
- To, jak zareaguje Biały Dom, dowiemy się. Już zareagował, już skorygowano tekst pisany przemówienia i rzecznik Narodowej Rady Bezpieczeństwa wydał oświadczenie. Pytanie, czy to zadowala ministra Rotfelda i innych, którzy poczuli się tym urażeni? - pytał Sikorski.
Były minister spraw zagranicznych RP Adam Daniel Rotfeld, który w imieniu nieżyjącego Jana Karskiego odbierał Prezydencki Medal Wolności na uroczystości w Białym Domu, powiedział, że Polska oczekuje przeprosin od prezydenta Obamy za sformułowanie "polski obóz śmierci" użyte przez niego podczas ceremonii.
- Tutaj stanowisko ministra Rotfelda jest bardzo ważne, bo po pierwsze - to w jego obecności padły te słowa, po drugie - to on, jako minister spraw zagranicznych uruchamiał, był jedną z osób, które uruchamiały, kampanię przeciwko używaniu tej skandalicznej zbitki "polskie obozy śmierci" - powiedział Sikorski.
Rzecznik rządu Paweł Graś poinformował w nocy z wtorku na środę na Twitterze, że premier Donald Tusk pilnie poprosił szefa MSZ i ambasadora Polski w USA o pełną informację ws. wystąpienia Obamy. - Oczekujemy na szybką i zdecydowaną reakcję administracji Stanów Zjednoczonych - oświadczył Graś. Zapowiedział też reakcję szefa rządu, która ma mieć miejsce jeszcze w środę przed południem.
Z kolei szef MSZ, również na Twitterze zapowiedział, że Biały Dom przeprosi za oburzający błąd. "Szkoda, że doniosłą uroczystość przyćmiła ignorancja i niekompetencja" - napisał minister.
Wypowiedź Obamy przerwała wieczorną naradę szefa rządu z ministrem infrastruktury Sławomirem Nowakiem na temat PKP.
Obama podczas uroczystości w Białym Domu - mówiąc o bohaterskim kurierze polskiego podziemia, który w czasie II wojny światowej bezskutecznie alarmował Zachód o zagładzie Żydów - powiedział, że kurier podziemia AK "został przeszmuglowany do Getta Warszawskiego i polskiego obozu śmierci". Chodziło o hitlerowski obóz przejściowy w Izbicy, gdzie Karski się przedostał, żeby na własne oczy zobaczyć jak traktowani są przetrzymywani tam Żydzi.
Prezydencki Medal Wolności, którym we wtorek został uhonorowany Karski jest najwyższym cywilnym odznaczeniem państwowym w USA. Podczas uroczystości Obama przedstawił uhonorowanych w tym roku medalem, w tym tak prominentne postacie jak była sekretarz stanu Madeleine Albright, laureatka literackiej nagrody Nobla Toni Morrison i słynny pieśniarz Bob Dylan.
Skomentuj artykuł