Czy prezydent Duda otworzy korytarz humanitarny? Planuje spotkanie z odpowiedzialną za nie wspólnotą
"Po rzymskim spotkaniu ze Wspólnotą Sant'Egidio prezydent powinien naciskać na zmianę polityki wobec uchodźców" - twierdzi Tomasz Krzyżak na łamach "Rzeczpospolitej".
Jednym z punktów programu wizyty prezydenta Andrzeja Dudy we Włoszech jest spotkanie ze Wspólnotą Sant'Egidio, która odpowiada za otwieranie korytarzy humanitarnych, pomagających w bezpieczny sposób przyjmować i integrować uchodźców.
W Polsce również planowano otworzyć korytarz, ale rząd wycofał się z takich rozwiązań. Niedawno bp Krzysztof Zadarko, odpowiedzialny od strony Episkopatu za kwestie związane z migracjami, stwierdził, że korytarza nie ma "ze względów politycznych". Biskup apelował o przyjęcie chociaż części z dzieci, które tkwią na Lesbos bez dachu nad głową.
"Idąc na spotkanie z Sant'Egidio, prezydent dobrze wie, do kogo idzie" - twierdzi Krzyżak. Zdaniem publicysty planowana wizyta prezydenta w bazylice Św. Bartłomieja na Wyspie Tyberyjskiej "nie może być tylko kolejnym kurtuazyjnym gestem".
"Po wyjściu z rzymskiej bazyliki Andrzej Duda powinien stać się rzecznikiem uruchomienia w Polsce korytarzy humanitarnych. Bez względu na to, co o tym myśli jego macierzysta formacja" - podkreśla Krzyżak.
Skomentuj artykuł