"Debata nie wpłynie na wyniki prawyborów"
Debata pomiędzy marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim a szefem MSZ Radosławem Sikorskim, niezależnie od tego, czy odbędzie się przed kamerami telewizyjnymi czy nie, w radykalny sposób nie zmieni wyniku prawyborów w PO - uważa socjolog z UW prof. Andrzej Rychard.
- Nie przypuszczam, aby debata, niezależnie od tego, czy będzie w telewizji, czy w zamkniętym gronie Platformy, radykalnie zmieniła wynik prawyborów, choć nie są one ostatecznie przesądzone - powiedział PAP Rychard.
Podkreślił, że zarówno Sikorski, jak i Komorowski, w debacie mają porównywalne szanse. "Jeden i drugi jest sprawnym politycznie politykiem i nie sądzę, aby nawet bardzo ogniste fajerwerki w wykonaniu Sikorskiego nie spotkały się z próbami riposty ze strony Komorowskiego. Nie spodziewam się, aby taka konfrontacja zmieniła radykalnie opinię członków PO o obu kandydatach" - zaznaczył socjolog.
W jego ocenie, nieco większe szanse w prawyborach prezydenckich ma Komorowski, choć - jak podkreślił - Sikorski nie jest bez szans. - Nie sądzę, aby szef MSZ za pomocą debaty, z którą pokłada bardzo duże nadzieje, mógł zniwelować stratę, jaką ma do marszałka Sejmu - powiedział Rychard.
Zdaniem socjologa fakt, że obaj politycy nie mogą dojść do porozumienia ws. formy debaty pokazuje, że Komorowski i Sikorski, biorąc udział w prawyborach, grają o coś innego.
- Komorowski gra rzeczywiście o to, kto będzie kandydatem Platformy w wyborach prezydenckich, a Sikorski chce przede wszystkim utwierdzić swoją pozycję jako polityka pierwszej ligi, który może starać się o najwyższe stanowiska w państwie w ramach tej partii lub innej - podkreślił Rychard.
Skomentuj artykuł