Dramatyczna wycieczka w Tatry. Ojciec 8-latki stanie przed sądem za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo

28-letni Jakub K., który w styczniu 2025 roku zabrał swoją 8-letnią córkę na niebezpieczną wyprawę w Tatry Wysokie, usłyszał zarzuty prokuratorskie. Oboje utknęli w rejonie Pośredniej Turni. Akcja ratunkowa trwała do północy i wymagała zaangażowania 24 ratowników TOPR.

Wyprawa w skrajnie trudnych warunkach pogodowych

Do zdarzenia doszło 6 stycznia 2025 roku. Około południa centrala TOPR odebrała pilne wezwanie o pomoc za pośrednictwem aplikacji „Ratunek”. Zgłoszenie nadesłał turysta, który wraz ze swoją 8-letnią córką utknął w trudnym terenie w rejonie Pośredniej Turni w Tatrach Wysokich.

Podczas wędrówki nagle załamała się pogoda. Silny wiatr, gwałtowny spadek temperatury oraz śnieżna zamieć ograniczyły widoczność do minimum. Na części szlaku zalegał lód, co uniemożliwiało bezpieczne zejście. Ojciec dziewczynki był zmuszony wezwać pomoc.

Ratownicy ruszyli na pomoc w skrajnych warunkach

Ratownicy TOPR błyskawicznie przystąpili do akcji. Już po niespełna godzinie pierwszy z nich dotarł do uwięzionych turystów. Stan 8-latki oceniono jako poważny – była wychłodzona i nie była w stanie samodzielnie się poruszać.

Pierwszym krokiem było zabezpieczenie dziecka przed wiatrem w prowizorycznej jamie śnieżnej i próba ogrzania. Następnie na miejsce dotarła kolejna grupa ratowników z Murowańca. Dziewczynka została zniesiona na noszach na dół, a ojciec sprowadzony. Oboje trafili na szpitalny oddział ratunkowy.

Akcja trwała niemal do północy

Jak podkreśla prokuratura, cała akcja ratunkowa była bardzo skomplikowana i trwała do późnych godzin nocnych. Wzięło w niej udział 24 ratowników TOPR, którzy użyli specjalistycznego sprzętu: sań, noszy, skuterów śnieżnych, pługów, quada, traxtera i samochodów terenowych.

Prokuratura postawiła ojcu zarzuty

Po przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego, Prokuratura Rejonowa w Zakopanem postawiła 28-letniemu Jakubowi K. zarzut z art. 160 §2 kodeksu karnego — narażenia dziecka na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

– Mężczyzna przyznał się do stawianego mu zarzutu oraz szczegółowo opisał okoliczności wyprawy – poinformowała prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.

Akt oskarżenia został już skierowany do sądu w Zakopanem. Jakubowi K. grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.