Dyżurny ze Starzyn nie przestawił zwrotnicy

Dyżurny ze Starzyn nie przestawił zwrotnicy
(fot. PAP/Andrzej Grygiel )
PAP / slo

System ręczny zwrotnicy na posterunku Starzyny był sprawny i nic nie świadczy o tym, że dyżurny ruchu go wykorzystał - poinformowała prokuratura w Częstochowie. Przed sformułowaniem zarzutu wobec dyżurnego prokuratura poznała stan techniczny zwrotnicy.

W środę na krótkim briefingu prokurator Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury oświadczył, że opublikowane ostatnio przez media informacje o stanie technicznym urządzeń na posterunkach Starzyny i Sprowa (jedna ze zwrotnic w Starzynach według mediów miała być niesprawna) znane były prokuraturze od wstępnego etapu śledztwa.

- Postawienie zarzutu dyżurnemu ruchu posterunku Starzyny poprzedzone było zapoznaniem się ze stanem technicznym zwrotnicy na tym posterunku. Zwrotnica posiada dwa mechanizmy uruchamiania - automatyczny i ręczny. System ręczny był sprawny, ale nic nie świadczy o tym, że dyżurny ruchu go wykorzystał - powiedział prokurator Ozimek.

Dyżurny ruchu z posterunku kolejowego w Starzynach, któremu prokuratura zarzuca nieumyślne spowodowanie sobotniej katastrofy w Szczekocinach, nadal nie może zostać przesłuchany - poinformował PAP w środę prok. Romuald Basiński z częstochowskiej prokuratury.

Biegli psychiatrzy oceniają, że nadal nie pozwala na to jego stan zdrowia.

Dyżurny ruchu został zatrzymany w niedzielę nad ranem. Ze względu na stan zdrowia przewieziono go do szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Zespół biegłych psychiatrów uznał, że nie może on uczestniczyć w przesłuchaniu. W środę prokuratorzy otrzymali od biegłych kolejną informację, że czynności z jego udziałem nadal nie są możliwe.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z biegłymi. Oni cały czas mają możliwość badania, oceny stanu zdrowia podejrzanego. W momencie, kiedy ten stan zdrowia ulegnie poprawie na tyle, że będą możliwe czynności, biegli poinformują o tym prokuraturę. Na razie, w ocenie biegłych, stan psychiczny podejrzanego uniemożliwia jego przesłuchanie - zaznaczył prok. Basiński.

W sobotę wieczorem w pobliżu Szczekocin pod Zawierciem zderzyły się czołowo pociągi z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. W wyniku katastrofy zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dyżurny ze Starzyn nie przestawił zwrotnicy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.