Eksperci o debacie przed II turą wyborów

Eksperci o debacie przed II turą wyborów
(fot. TVP/PAP/Jan Bogacz)
PAP / psd

Eksperci nie są zgodni co do tego, kto wygrał pierwszą debatę przed II turą wyborów prezydenckich.  Dr Wojciech Jabłoński zaznacza, że  Bronisław Komorowski został znokautowany przez Andrzeja Dudę, natomiast doc. dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz uważa, że urzędujący prezydent wypadł bardziej przekonująco.

Dr Jabłoński: Duda znokautował Komorowskiego  

Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego dr Wojciech Jabłoński uważa, że Bronisław Komorowski w niedzielnej telewizyjnej debacie zaprezentował się "katastrofalnie" i został "znokautowany" przez Andrzeja Dudę.

"Wystawianie do debaty telewizyjnej osoby, która nie jest politycznym fajterem i na komunikacji telewizyjnej się nie zna, kończy się tym, czym się skończyło (…)Wiedziałem, że ta debata pójdzie Komorowskiemu źle, ale nie myślałem, że aż tak źle" - powiedział PAP Jabłoński, który specjalizuje się w dziedzinie marketingu politycznego.

"Nie usłyszeliśmy żadnego spójnego przekazu od Komorowskiego, który atakował PiS, którego to PiS-u nie było na sali. Nie było zwracania się do obywateli tylko rozmowa o PiS-ie. Natomiast Duda zwracał się bardzo chętnie do kamery i punktował Komorowskiego nawet nie brutalnie, raczej z litości, bo Komorowski aż tak źle wypadł" - ocenił politolog.

Zaznaczył, że to, w jaki sposób w debacie zaprezentował się Komorowski nie jest kwestią jego przygotowania, lecz cech starającego się o reelekcję prezydenta, który na dodatek - według politologa - "nie ma zupełnie sztabu". "W zasadzie Duda mógł przyjść nieprzygotowany i tak by wygrał (…) Nawet taka osoba, jak Duda, który jest dość przeciętny medialnie, z Komorowskim wygrywa, bo Komorowski medialnie to jest porażka" - uważa Jabłoński.

Ocenił, że błędem była już sama propozycja debaty, która padła z ust prezydenta przed tygodniem, po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów. "Każdy, kto zna reguły marketingu politycznego wie, że błędem jest żebrać o debatę w sytuacji, gdy się tej debaty wcześniej odmawiało, a po drugie - gdy się jest na pozycji przegranej, schodzącej w sondażach" - wskazał Jabłoński.

Politolog wyraził opinię, że dla Komorowskiego "jedynym wyjściem jest wycofanie się, jeszcze honorowe, z wyścigu prezydenckiego". "To jest ostatnia szansa, inaczej skompromituje się do końca i różnica między nim a Dudą będzie sięgała kilkudziesięciu procent" - ocenił.

"Dopóki prezydent, jak mówiono złośliwie, pilnował żyrandola, wtedy było wszystko OK i jego sondaże były na poziomie 70 proc. natomiast kiedy zobaczyliśmy jaki naprawdę jest Komorowski, a teraz zobaczyliśmy jaki jest naprawdę - mówiąc bardzo delikatnie, nieciekawy - to już jest katastrofa" - powiedział Jabłoński.

Pytany o kontrkandydata Komorowskiego, Jabłoński ocenił, że Duda był przygotowany do debaty, ale nie miał zbyt wysoko zawieszonej poprzeczki. "Pokonać Komorowskiego w debacie to nie jest sztuka. Sztuką było przygotowania kandydata tak - i to sztab PiS-u wykonał - że doszło do pogromu, do nokautu" - uważa.

W ocenie dr. Jabłońskiego stracie Komorowskiego z Dudą ma znaczenie szersze niż bieżąca kampania - jest zapowiedzią zmiany pokoleniowej w polityce. Wyraził przekonanie, że polityk, który mówi o swoich zasługach z przeszłości, jest skazany na przegraną, bo "życiorysem wyborcy się nie nakarmią". Większe szanse ma kandydat mówiący, że jest wśród ludzi i zna ich problemy, tym bardziej, że duża część społeczeństwa czuje się zawiedziona - wskazał politolog.

Ekspert: debata była dynamiczna i ciekawa

Politolog dr hab. Krzysztof Kowalczyk z Uniwersytetu Szczecińskiego ocenił w rozmowie z PAP, że niedzielna debata kandydatów na urząd prezydenta była dynamiczna i ciekawa, a udział w niej brali dwaj rasowi politycy.

"Z jednej strony Andrzej Duda był bardziej błyskotliwy, a prezydent Bronisław Komorowski, mimo że sięgał do tego, co miał zapisane na kartce, wypadł lepiej niż podczas wcześniejszych, flegmatycznych wystąpień. Obaj wchodzili w polemikę emocjonalną, obaj napięcia politycznego nie wytrzymywali, ale przez to debata była dynamiczna i ciekawa. To nie były gadające głowy, ale występ dwóch rasowych polityków" - powiedział politolog.

Podkreślił, że Komorowski eksponował swe dotychczasowe osiągnięcia na stanowisku prezydenta i lansował tezę, że gwarantuje polityczną stabilność. W znacznie większym zakresie niż jego kontrkandydat atakował swego rozmówcę. Jeden z tych ataków, że Duda blokuje etat na uczelni, miał także charakter personalny - zaznaczył Kowalczyk. Jego zdaniem zaś, Duda, jako że nie pełni tak wysokiej funkcji, eksponował swe postulaty polityczne. Szczególnie istotne dla jego wyborców były kwestie powrotu do dawnego wieku emerytalnego, obniżenie kwoty wolnej od podatku, czy zwrócenie się ku osobom młodym - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że kandydat PiS wyraźnie uchylił się od odpowiedzi na niektóre pytania, np. w sprawie restrykcyjnych limitów na emisję gazów cieplarnianych.

Według Kowalczyka, przekaz urzędującego prezydenta był skierowany do wyborców w średnim wieku, o stabilnej pozycji zawodowej i społecznej, a Duda swój przekaz skierował do wyborców młodych, tych zwłaszcza, którzy mają problemy na rynku pracy, do uboższych i do starszej części społeczeństwa.

Jak zauważył ekspert, Komorowski podkreślał, że jego prezydentura będzie centrowa i straszył PiS-em. "To odgrzewane numery i element kampanii negatywnej, dyskredytacja przeciwnika, podkreślanie, że Duda jest emanacją Jarosława Kaczyńskiego" - dodał.

"Tu było widać podział na Polskę A i Polskę B, w sensie tych bardziej zadowolonych w przypadku PO, i mniej zadowolonych w przypadku PiS z polskiej transformacji" - powiedział.

Pietrzyk-Zieniewicz: Komorowski wypadł bardziej przekonująco niż Duda

Prezydent Bronisław Komorowski mógł być dla telewidzów w niedzielnej debacie bardziej przekonujący niż jego kontrkandydat Andrzej Duda - oceniła politolog z Uniwersytetu Warszawskiego doc. dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz.

W jej opinii, Komorowski był dobrze przygotowany i po raz pierwszy w tej kampanii przedstawił swoją koncepcję prezydentury; Duda zaś, choć mówił ciekawie, zaproponował mnóstwo "kiełbasy wyborczej".

"Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy ta debata była przełomowa, natomiast gdyby prezydent Komorowski zechciał prezentować się podczas kampanii tak, jak w tej debacie - czyli być przygotowanym tak starannie, spokojnym i unikającym frazesów kandydatem - to prawdopodobnie dzisiaj wynik byłby inny, bo jednak pan prezydent zaczynał z wysokiego pułapu, a po drodze popularność tracił. Winiłabym tutaj jednak kampanię" - powiedziała PAP doc. dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz.

Według niej prezydent był "tym razem przygotowany, może mniej pewny siebie, ale z kolei bardziej pewny, jeśli chodzi o tonację tych racji, które głosił". Zdaniem politolog, zwłaszcza końcówka debaty była bardzo korzystna dla Komorowskiego. "Te trzy minuty nakreślały, co proponuje. Rzeczywiście pan prezydent proponował Polskę otwartą i tolerancyjną, kontrkandydat - w świetle tego, co mówił pan prezydent - wypada jednak na człowieka emocjonalnie ksenofobicznego" - wskazała.

"Kontrkandydat z kolei był chyba nieco zaskoczony merytorycznym przygotowaniem pana prezydenta, który po pierwsze nie bał się pytań trudnych, po drugie jednak odpowiadał z perspektywy lat przepracowanych w polityce i wreszcie po trzecie kiełbasy wyborczej mniej nam proponował i na tym tle pan Duda wypadał gorzej, niż chyba założył jego sztab" - oceniła.

Zdaniem doc. dr Pietrzyk-Zieniewicz, dzięki przygotowaniu Komorowski mógł być bardziej przekonujący dla widzów debaty, zaś to, co mówił Duda to była "kiełbasa wyborcza, bardzo ostra". "Emerytury - podwyższyć, wiek emerytalny - obniżyć, markety - opodatkować, banki - opodatkować. Naprawdę nie trzeba specjalnej wiedzy gospodarczo-ekonomicznej, czy innej, żeby tego rodzaju kwestie wygłaszać" - wskazała.

Zaznaczyła, że generalnie podczas debaty Duda "całkiem ciekawie mówił", ale - w ocenie politolog - był zaskoczony spokojem i przygotowaniem prezydenta.

"Natomiast pan prezydent chyba pierwszy raz w tej kampanii pokazał się nam jak ktoś, kto ma koncepcję prezydentury - chyba pierwszy raz, zdecydowanie bardzo późno, kwestia teraz czy wystarczy tej otwartości, tej kompetencji, żeby ją zdążyć pokazać do piątku" - podsumowała.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Eksperci o debacie przed II turą wyborów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.