"Europa musi powstać z kolan i zrewidować swoją politykę"
Europa musi powstać z kolan i musi zrewidować swoją politykę, nie tylko tę migracyjną, ale również politykę UE - mówiła w piątek w TVP premier Beata Szydło. Jak dodała Polska będzie bronić zasad zapisanych w Traktacie Rzymskim i chce budować Europą silną i jednolitą.
Premier pytana o głosy z Brukseli krytykujące Polskę podkreśliła, że jesteśmy rozwijającym się, bezpiecznym i stabilnym państwem.
"Ci, którzy nas krytykują robią to bardzo często z partykularnych względów, ponieważ dostrzegają w nas po prostu rywala - mówiła.
"My mamy odwagę mówić na arenie międzynarodowej o ważnych sprawach, tych dotyczących zwykłych ludzi, mamy odwagę nie zgadzać się z poprawnością polityczną, bronimy ludzi, bronimy bezpieczeństwa, mówimy o rozwoju i to wszystko przynosi efekty" - dodała.
Premier była również pytana o swoje wystąpienie w Sejmie, w którym apelowała m.in. do państw europejskich, aby "Europa powstała z kolan".
"To jest głos rozsądnego kraju w środku Europy, kraju, który jest stabilny, bezpieczny, ma coraz lepiej rozwijającą się gospodarkę i ten głos rozsądku musi płynąć właśnie stąd, z naszego regionu i ja nie zawaham się powtórzyć tych słów zawsze tam, kiedy będziemy mówić o bezpieczeństwie: Europa musi powstać z kolan i Europa musi zrewidować swoją politykę nie tylko tę migracyjną, ale również politykę UE" - podkreśliła.
Szefowa rządu oceniła, że obecnie państwa z Europy Zachodniej próbują dzielić Europę, mówić o protekcjonizmie. "My chcemy budować Europę silną, stabilną, jednolitą, o tym mówiliśmy w Traktacie Rzymskim, kiedy go podpisywaliśmy i Polska na pewno będzie tych zasad, takiej UE broniła" - dodała.
Premier pytana o "napięte relacje" między Polską i Brukselą odpowiedziała, że polski rząd jest otwarty na dialog.
"Komisja Europejska cały czas próbuje ten dialog w jakiś sposób burzyć. My oczywiście odpowiadamy na te pytania, które się pojawiają, chcemy porozumienia, wychodzimy z inicjatywami, które temu służą" - powiedziała.
"Natomiast ja jasno stawiam sprawę w Brukseli i mówię zawsze o tym głośno, że nie zgodzi się Warszawa, Polska na narzucanie nam rozwiązań, które nie są zgodne z traktatami, które przede wszystkim ingerują w nasze wewnętrzne sprawy" - dodała.
Szefowa rządu oceniła, że Komisja Europejska zajmuje się obecnie polityką, a nie zadaniami, które przypisano jej w traktatach unijnych.
"Unia Europejska nie poradzi sobie ze swoimi problemami, jeżeli elity brukselskie nie zaczną wreszcie koncentrować się na tych sprawach, które poruszają traktaty i przede wszystkim na sprawach państw członkowskich i sprawach obywateli UE" - podkreśliła.
"Jeżeli UE ma trwać, ma się rozwijać, ma być stabilna i jednolita to po prostu musi się zreformować" - dodała szefowa rządu.
Premier była także pytana o słowa amerykańskiego finansisty George'a Sorosa, który, jak podały w piątek "Wiadomości" opowiedział się za obcięciem funduszy unijnych dla Węgier i Polski.
"Węgry i Polska to są dwa państwa, które nie boją się i będziemy konsekwentnie realizować tę politykę, którą realizujemy, a niedopuszczalne jest to, ażeby Unia Europejska była poddawana takim wpływom lobbystów, którzy uderzają w politykę poszczególnych państw członkowskich" - komentowała te doniesienia premier.
Skomentuj artykuł