Flis: Do tego ognia dokładali wszyscy
Socjolog Jarosław Flis uważa, że agresywny język debaty politycznej w Polsce w ostatnim czasie mógł przyczynić się do stworzenia klimatu dla wtorkowych wydarzeń w Łodzi, kiedy zaatakowano działaczy PiS.
- Na tego typu wypadki na pewno mają wpływ emocje debaty politycznej w Polsce, atmosfera wzajemnych oskarżeń oraz podsycania niechęci - powiedział Jarosław Flis, socjolog, wykładowca Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Socjolog powiedział, że wtorkowe wypadki można łączyć z polityką mobilizacji najtwardszych, najbardziej agresywnych zwolenników partii politycznych, z którą mamy do czynienia w Polsce od co najmniej pięciu lat. - Do tego ognia dokładali się wszyscy. Nikt nie może powiedzieć, że nie dorzucił gałązki do płomienia nienawiści, który zaowocował wtorkową tragedią. Każda strona uważa, że ona się tylko broniła, a to druga strona jest tą, która była agresywna - powiedział Flis.
Socjolog obawia się, że coś takiego może się powtórzyć. - To jest rzecz, której najbardziej należy się obawiać w tym momencie. Taki przypadek, jak wtorkowe wydarzenia w Łodzi, może doprowadzić do jakiejś eskalacji. Miejmy nadzieję, że wszystkie strony zachowają rozsądek - dodał Flis.
Skomentuj artykuł