Gigantyczne kolejki przed sklepami IKEA. Wejść mogą posiadacze paszportów covidowych. Pozostali muszą czekać
![Gigantyczne kolejki przed sklepami IKEA. Wejść mogą posiadacze paszportów covidowych. Pozostali muszą czekać Gigantyczne kolejki przed sklepami IKEA. Wejść mogą posiadacze paszportów covidowych. Pozostali muszą czekać](https://static.deon.pl/storage/image/core_files/2022/1/11/4d78aa3916c7283023e64f975a505e63/jpg/deon/articles-thumb-xlarge-breakpoint-default/gigantyczne-kolejki-przed-sklepami-ikea-wejsc-moga-posiadacze-paszportow-covidowych-pozostali-musza-czekac.jpg)
Klienci sklepów IKEA publikują w sieci zdjęcia długich kolejek przed wejściami. Ich ominięcie i wejście do sklepu możliwe jest za okazaniem ważnego certyfikatu covidowego - informuje portal Dziennik Zachodni.
Sklepy IKEA w całej Polsce wpuszczają tylko klientów, którzy posiadają paszport covidowy. Według Dziennika Zachodniego, sklep IKEA w Katowicach, gdy tylko znalazła się w nim maksymalna liczba klientów, został zamknięty, a przed wejściem pojawili się ochroniarze. Gigantyczne kolejki ustawiały się również przed sklepem IKEA w Gdańsku.
Rozporządzenie Rady Ministrów, nie wewnętrzne przepisy
Zakupy w sklepach stacjonarnych, po osiągnięciu maksymalnej liczby klientów, możliwe są tylko po okazaniu certyfikatu - informuje Anita Ryng, dyrektorka ds. komunikacji IKEA Retail w Polsce.
- W momencie, kiedy w konkretnym sklepie IKEA osiągniemy tę liczbę klientów, musimy ograniczyć wpuszczanie kolejnych i w związku z tym mogą tworzyć się kolejki. Dodam, że do momentu osiągnięcia tego limitu wpuszczamy wszystkich klientów, nie weryfikując faktu ich zaszczepienia bądź nie. Kolejne osoby z kolejki wpuszczamy po tym, gdy sklep opuści grupa klientów, np. 30 osób wchodzi, gdy wyjdzie 30 klientów - mówi Anita Ryng w rozmowie z portalem WP.pl.
Chociaż wiele osób nazywa działania IKEI "segregacją sanitarną", Anita Ryng podkreśla, że sklepy działają na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów, a nie wewnętrznych przepisów.
"Zgodnie z przepisami osoby zaszczepione, z negatywnym testem oraz ozdrowieńcy nie wliczają się w limity klientów" - informuje Dziennik Zachodni.
Źródło: Dziennik Zachodni / pk
Skomentuj artykuł