Kaczyński spotkał się z Zahradilem
Europoseł czeskiej ODS Jan Zahradil rozmawiał z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim nt. wyborów nowego szefa frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Zabiegał o poparcie swojej kandydatury, jednak politycy PiS deklarują, że zagłosują za Ryszardem Legutką.
Za Legutką zagłosują także europosłowie PJN Marek Migalski i Adam Bielan. Michał Kamiński (PJN) nie chciał wypowiadać się w tej sprawie. PAP nie udało się skontaktować z Pawłem Kowalem (PJN).
PiS poprze Ryszarda Legutkę, lidera polskiej delegacji w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim - zapowiedział w czwartek w rozmowie z PAP europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
W czwartek Zahradil rozmawiał w warszawskiej siedzibie PiS z Kaczyńskim - poinformował PAP Czarnecki. - Prezes Kaczyński wyszedł z założenia, że spotka się ze wszystkimi kandydatami na szefa EKR - podkreślił europoseł. Według źródeł PAP w PiS kilkanaście dni temu Kaczyński rozmawiał z innym kandydatem na szefa EKR Timothym Kirkhopem.
Europoseł Michał Kamiński ogłosił pod koniec stycznia, że rezygnuje z funkcji szefa frakcji, na co nalegali europosłowie PiS od czasu, kiedy Kamiński wraz z trzema innymi europosłami odszedł do nowej partii PJN.
Europoseł PJN Marek Migalski, pytany na kogo zagłosuje 8 marca, odpowiedział: - Zagłosuję za Ryszardem Legutką. Jak podkreślił, do takiego wyboru będzie także namawiał innych europosłów PJN zasiadających w EKR.
- Uważamy, że stało się źle, że Michał Kamiński straci funkcję przewodniczącego EKR i to niestety na skutek działań kolegów z PiS - zaznaczył. Jednocześnie podkreślił, że jeśli jest szansa na to, by inny Polak objął tę funkcję" nawet jeśli to jest jeden z tych, którzy przyczynili się do tego, by Michał przestał być przewodniczącym to i tak warto".
Według Migalskiego, na tym polega "solidarność i przyzwoitość, żeby się wspierać nawet wtedy, gdy na terenie Polski się nie zgadzamy".
W ocenie europosła PJN, problem polega na tym, że Legutko ma - jego zdaniem - małe szanse na zwycięstwo. - Niestety pomimo mojego i mam nadzieję moich kolegów poparcia może się okazać, że niestety stanie się tak, że Michał Kamiński to stanowisko straci, a Ryszard Legutko go nie otrzyma. - A to oznacza, że wskutek działań PiS funkcja szefa frakcji, jedna z najważniejszych funkcji w PE, przypadnie Brytyjczykowi albo Czechowi - powiedział PAP.
Pytany, czy w jego ocenie Legutko ma szanse, odpowiedział, że "trudno powiedzieć. - Wiele osób nie ujawnia swoich preferencji - dodał.
Michał Kamiński (PJN) w rozmowie z PAP powiedział, że na razie nie chce się wypowiadać w tej sprawie. - Jestem jeszcze urzędującym przewodniczącym frakcji, nie chciałbym wykorzystywać tej funkcji do popierania kogokolwiek - powiedział.
Skomentuj artykuł