Kajetan P. chciał opuścić Maltę i udać się do Afryki
Kajetana P. zatrzymano w stolicy Malty La Valetcie; kontaktował się z urzędnikami konsulatu Tunezji i chciał przemieścić się do Afryki - ujawnił w środę wieczorem p.o. komendanta głównego policji mł. insp. Andrzej Szymczyk.
Według niego, podejrzewany o brutalny mord w stolicy był zaskoczony zatrzymaniem.
Na specjalnym briefingu prasowym w MSWiA na temat zatrzymania Kajetana P. insp. Szymczyk ujawnił, że poszukiwany mężczyzna został zatrzymany przez maltańskich funkcjonariuszy, którym asystowali funkcjonariusze z Polski w czasie, gdy P. wysiadał z autobusu. - Do zatrzymania doszło w sposób bezpieczny dla osób postronnych. Był całkowicie zaskoczony zatrzymaniem, posiadał przy sobie rzeczy osobiste, w tym nóż - dodał.
Według Szymczyka "doszło do wymiany informacji z urzędnikami konsulatu Tunezji, bo według posiadanych informacji Kajetan P. chciał opuścić Maltę i udać się do Afryki". - Nie wiemy, czy ktoś mu pomagał w ciągu podróży przez Europę - mówił dodając, że szczegóły wyjaśni śledztwo. Powiedział, że policja prowadziła w tej sprawie szeroko zakrojoną współpracę międzynarodową. - Wykorzystywaliśmy dostępne metody operacyjne i procesowe - zapewnił, nie ujawniając szczegółów.
Policji sukcesu gratulował szef MSWiA Mariusz Błaszczak. - Dziękuję za profesjonalizm, zaangażowanie i ofiarność, że przez pół Europy tropili człowieka podejrzanego o wstrząsającą zbrodnię. To świadectwo, że policja nie zajmuje się sobą, tylko stoi na straży bezpieczeństwa kraju - powiedział.
Skomentuj artykuł