Karta Dużej Rodziny w Białymstoku od września
Zniżki na przedszkole, żłobek, przejazdy komunikacją miejską czy wejście na basen będą posiadały wielodzietne rodziny z Białegostoku w ramach Karty Dużej Rodziny. Ulgi będą obowiązywały od 1 września.
Z programu "Białostocka Karta Dużej Rodziny" będą mogły korzystać rodziny - bez względu na kryteria dochodowe - w których pod opieką jest troje i więcej dzieci. Dotyczy to dzieci i ich rodziców, opiekunów prawnych (rodzica lub opiekuna prawnego), jak również rodzin zastępczych.
Dzięki tej karcie, wielodzietne rodziny zapłacą o połowę mniej niż dotychczas za przedszkole i żłobek. Ulgi będą obowiązywały też w przejazdach komunikacją miejską, na bilet okresowy dla dzieci z takich rodzin będzie zniżka 75 proc., a dla rodziców lub opiekunów - 50 proc. Natomiast z oferty Białostockiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - basenu i lodowiska dzieci z rodzin wielodzietnych będą korzystać z ulgą 75 proc., a dorośli - z 50 proc. zniżką.
Ulgi będą przysługiwać do ukończenia przez dziecko 18. roku życia, a w przypadku gdy dziecko uczy się lub studiuje - do ukończenia 26. roku życia. Programem będą objęte rodziny zamieszkujące gminę Białystok, a w przypadku rodzin zastępczych - także powiat białostocki.
Władze miasta oceniły wstępnie, że z tytułu tych ulg miasto będzie rekompensować rocznie różnym podmiotom 2,9 mln zł. Pieniądze będą pochodzić z budżetu miasta.
Zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński poinformował wcześniej, że np. w budżetach rodzin wielodzietnych z tytułu ulg w opłatach za żłobki zostanie ok. 150 tys. zł, a ulgi w opłatach za przedszkola przyniosą łącznie rodzinom 1,2 mln zł oszczędności. 1,3-1,4 mln zł rodziny zaoszczędzą natomiast na dodatkowych ulgach w komunikacji miejskiej.
Z danych meldunkowych Urzędu Miasta wynika, że w Białymstoku mieszka ok. 4 tys. rodzin wielodzietnych. Jest w nich ok. 12 tys. dzieci i 8 tys. rodziców. Łącznie więc programem objętych będzie 20 tys. osób, co stanowi 7 proc. mieszkańców miasta. W Białymstoku jest 295 tys. mieszkańców.
Władze Białegostoku liczą także, że do programu będą przyłączać się organizacje pozarządowe, prywatne firmy, przedsiębiorcy czy szkoły językowe.
Skomentuj artykuł