Kolejne napady chuliganów na funkcjonariuszy
Dwóch 17-latków oraz 16-latka, podejrzanych o usiłowanie rozboju i napaść na funkcjonariusza policji, zatrzymała policja w Puławach (Lubelskie). Napastnicy byli pijani. Policjant nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Pobity funkcjonariusz jest zatrudniony w jednostce policji w Zwoleniu (woj. mazowieckie), ale mieszka w Puławach. We wtorek późnym popołudniem, kiedy wracał po służbie do domu, został zaatakowany przez trzech pijanych nastolatków w centrum Puław.
Funkcjonariusz był w mundurze. - Trzech mężczyzn w kapturach zaatakowało policjanta najpierw słownie, używając wobec niego wulgaryzmów. Po chwili rzucili się na niego z pięściami. W trakcie szarpaniny jeden z napastników usiłował wyrwać policjantowi niesioną przez niego teczkę - powiedział rzecznik komendy policji w Puławach Marcin Koper.
Funkcjonariuszowi udało się wyrwać napastnikom i uciec do pobliskiego sklepu. Tam poprosił ekspedientki, aby zamknęły drzwi i powiadomiły policję, ale przerażone kobiety uciekły na zaplecze. Napastnicy zbiegli.
O atakujących policjanta zakapturzonych mężczyznach powiadomił policję inny świadek zdarzenia. Przybyły na miejsce patrol po przeszukaniu terenu zatrzymał trzy osoby podejrzane o napaść - 17-letnich mieszkańców Puław Jakuba B. i Mateusza Ch. oraz 16-letniego mieszkańca gminy Ułęż Grzegorza B. Wszyscy byli pijani, mieli ok. 1,5 promila alkoholu w organizmie.
17-latkowie trafili do izby zatrzymań, a 16-latek został odwieziony do Policyjnej Izby Dziecka.
- 40-letni policjant z ogólnymi potłuczeniami został na obserwacji w szpitalu - dodał Koper.
Według wstępnych ustaleń napaść na policjanta miała być formą zemsty ze strony nastolatków za to, że wcześniej puławscy policjanci wylegitymowali ich dwie nieletnie koleżanki za picie alkoholu w miejscu publicznym. - Prawdopodobnie sprawcy działali z zamiarem zrabowania funkcjonariuszowi broni palnej - zaznaczył Koper.
Zatrzymanym prawdopodobnie postawione zostaną zarzuty usiłowania rozboju, grozi za to kara do 12 lat więzienia.
Policjant postrzelił napastnika uzbrojonego w siekierę
Policjant postrzelił w nogę 28-letniego mężczyznę, który rzucił się na funkcjonariusza z siekierą. Napastnika nie powstrzymały cztery strzały ostrzegawcze; prawdopodobnie był pijany lub pod wpływem środków odurzających - poinformowała w środę policja.
Policja we wtorek w nocy otrzymała zgłoszenie o agresywnie zachowujących się uczestnikach alkoholowej libacji, którą urządzili w parku w miejscowości Podzamcze (Lubelskie). - W zgłoszeniu padano, że ktoś tam biega i krzyczy, że poderżnie sobie gardło - powiedziała PAP rzeczniczka komendy policji w Świdniku Magdalena Szczepanowska.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zastali agresywnie zachowującego się mężczyznę z siekierą. - Przybiegł do radiowozu, biegał wokół niego, krzyczał. Nie reagował na polecania policji, aby się zatrzymał i odłożył siekierę - relacjonowała Szczepanowska.
Kiedy napastnik skierował się w stronę jednego z funkcjonariuszy, ten oddał dwa strzały ostrzegawcze w powietrze i dwa kolejne w ziemię. Jednocześnie - jak podkreśliła Szczepanowska - funkcjonariusz ostrzegał, że użyje broni, jeśli mężczyzna się nie zatrzyma i nie rzuci siekiery.
- Niestety nie powstrzymało to napastnika. W sytuacji, gdy był już bardzo blisko, policjant chroniąc swoje życie był zmuszony oddać strzał w dolne części ciała mężczyzny - powiedziała policjantka. Mężczyzna zdołał jeszcze rzucić siekierą, która uderzyła funkcjonariusza w rękę i nogę, ale na szczęście nie zraniła go.
28-letni mieszkaniec gminy Mełgiew, postrzelony w lewe udo, trafił do szpitala. Ponieważ jego zachowanie wskazywało, że może być pijany lub pod wpływem środków odurzających, pobrano mu krew do badań.
Policja ustala wszystkie okoliczności zdarzenia.
Skomentuj artykuł