Kolejny pomnik Danuty Siedzikówny "Inki"
W Miłomłynie (woj. warmińsko-mazurskie) powstanie pomnik Danuty Siedzikówny, ps. Inka, sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej i jednej z najbardziej znanych ofiar stalinowskiego terroru - poinformował społeczny komitet budowy tego pomnika.
Inicjatywę upamiętnienia sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady AK ogłosił Komitet Społeczny Budowy Pomnika Danuty Siedzikówny, ps. Inka w Miłomłynie. W jego skład weszło ok. 30 osób, w tym marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin, burmistrz Miłomłyna Stanisław Siwkowski oraz dwaj miejscowi kombatanci AK - Józef Jankowski, ps. Gaj oraz Jan Kulpa, ps. Sosna.
Pomnik ma stanąć w pobliżu budynku nadleśnictwa, w którym na przełomie 1945/46 r. "Inka" pracowała pod przybranym nazwiskiem Danuta Obuchowicz zanim wróciła do oddziału. Według pomysłodawców takie upamiętnienie ma służyć m.in. "dobremu wychowaniu" miejscowej młodzieży.
O rozpoczęciu publicznej zbiórki na ufundowanie pomnika poinformował PAP przedstawiciel Komitetu mjr Dariusz Kazimierczyk. Jak podkreślił, wcześniej Komitet uzyskał na to zgodę ministra administracji i cyfryzacji. Zwrócił się też do oddziałowego Biura Edukacji Społecznej Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku o przeprowadzenie na początku przyszłego roku w Miłomłynie spotkań, na których losy Żołnierzy Niezłomnych prezentowane będą "w świetle zgodnym z prawdą i polską racją stanu". Odsłonięcie pomnika zaplanowano w 70. rocznicę śmierci "Inki" - 28 sierpnia 2016 r.
Po wybudowaniu pomnika Komitet zamierza przekształcić się w organizację pożytku publicznego, która będzie pozyskiwać środki z darowizn i kwest na wspieranie najbardziej uzdolnionych uczniów z Miłomłyna. Zdaniem mjr. Kazimierczyka, dzięki temu "Inka" stanie się im bliższa, a jej losy będą skłaniały młodzież do poznawania historii i przyjmowania wyznawanych przez nią wartości - patriotyzmu, poświęcenia i wierności swoim ideałom oraz wrażliwości na cierpienie innych.
Danuta Siedzikówna ps. Inka urodziła się 3 września 1928 r. W wieku 15 lat złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne, służyła m.in. w wileńskiej AK. W czerwcu 1946 r. została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Tutaj aresztowało ją UB. Po ciężkim śledztwie została skazana na karę śmierci. W dniu wykonania wyroku miała niespełna 18 lat. Razem z nią w gdańskim więzieniu rozstrzelano innego żołnierza niepodległościowego podziemia - ppor. Feliksa Selmanowicza, ps. Zagończyk. Ich ciała pogrzebano w nieznanym miejscu.
Siedzikówna nie była jedynym żołnierzem podziemia, zakonspirowanym po wojnie k. Miłomłyna. W leśnictwie Zielona pod nazwiskiem Marian Baryła ukrywał się przedwojenny oficer, dowódca plutonu szwoleżerów w wojnie obronnej 1939 r., a potem rotmistrz 7 Dywizji Piechoty AK Marian Nitecki, ps. Pikador. W pobliskim Emilianowie pod przybranym nazwiskiem Antoni Wiśniewski zamieszkał oficer okręgu kielecko-radomskiego AK Antoni Heda, ps. Szary, który wsławił się rozbiciem w 1945 r. więzienia UB w Kielcach. Komitet zamierza upamiętnić ich losy tablicą informacyjną, umieszczoną przy pomniku "Inki".
W okolicach Miłomłyna i innych miejscowości powiatu ostródzkiego od czerwca do listopada 1946 roku działała część 5. Wileńskiej Brygady AK dowodzonej przez mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę". Poszczególne szwadrony operowały głównie w kompleksach leśnych dawnych Prus Wschodnich i Pomorza. Opisy partyzanckich akcji na tym terenie zachowały się w dzienniku prowadzonym przez dowódcę jednego ze szwadronów ppor. Henryka Wieliczkę "Lufę". Podczas jednej z nich żołnierze podziemia rozbroili posterunek milicji w Miłomłynie, a w okolicach Wińca nad Kanałem Elbląskim zatrzymali statek wycieczkowy, którym następnego dnia - według relacji załogi - miał płynąć Bolesław Bierut.
Pomnik "Inki" w Miłomłynie ma być kolejnym sposobem upamiętnienia obecności Brygady Wileńskiej AK na Mazurach Zachodnich. W 2003 roku w jednym z kościołów w Ostródzie odsłonięto pamiątkową tablicę poświęconą żołnierzom "Łupaszki". W listopadzie 2014 r. imię Żołnierzy Niezłomnych nadano gimnazjum i szkole podstawowej w Łukcie.
Skomentuj artykuł