Komorowski odcina się od Platformy?
Bronisław Komorowski coraz mniej troszczy się o macierzystą partię. Nie będzie pomagał PO w kampanii. Przed wyborami, w związku z raportem Millera, może dojść do starcia prezydenta i premiera o obsadę stanowiska szefa MON - stwierdza "Polska The Times".
Prezydent coraz bardziej zauważalnie dystansuje się od PO - zaskoczył partię wyznaczeniem wstępnego terminu wyborów na 9 października, wcześniej uratował KRRiT. Platforma traci wpływ na jego kluczowe posunięcia. - Parę miesięcy temu jeszcze to nas niepokoiło. Teraz przyzwyczajamy się do tej myśli. Bronek ma już inne priorytety - mówi ważny polityk PO.
Te priorytety to oczywiście reelekcja. W najnowszym sondażu CBOS Komorowski cieszy się zaufaniem 66 proc. Polaków. - Utrzymanie tego wyniku zależy przede wszystkim od podkreślania politycznej niezależności prezydenta. Konstytucja zakłada autonomizację urzędu prezydenta, dlatego Bronisław Komorowski musi naturalnie odcinać pępowinę od swojego obozu politycznego - mówi otwarcie prezydencki doradca Tomasz Nałęcz.
Jak dowiedziała się gazeta, może to nastąpić jeszcze przed wyborami. - Prezydent, choć przyznajmy: lubi takie rzeczy, będzie prawdopodobnie w ciągu przedwyborczego miesiąca wręcz unikał rozmaitych spotkań ze zwykłymi ludźmi, przecinania wstęg itp. - mówi jeden z doradców. Donald Tusk i jego otoczenie dawno już to zaakceptowali, ale opuszczeni przez prezydenta mogą czuć się politycy Platformy z drugiej linii.
W PO mówi się o możliwej kandydaturze posła Czesława Mroczka z sejmowej komisji obrony. Rozważana jest też możliwość, że do wyborów resortem pokieruje któryś z obecnych wiceministrów. Natomiast naturalną kandydatką prezydenta na to stanowisko jest posłanka Jadwiga Zakrzewska, która w rządzie AWS-UW była zastępczynią Komorowskiego - ówczesnego szefa MON.
- W kancelarii bardzo szanujemy jej opinie na temat obronności - mówi informator dziennika. - Niewykluczone, że będziemy starali przekonać stronę rządową o jej kompetencjach - dodaje.
Skomentuj artykuł