Krytyka działań prokuratury - naturalna
Sytuacja jest zła, a krytyczny komentarz sędziego wobec działań prokuratury jest naturalny - powiedział minister sprawiedliwości Marek Biernacki po środowym wyroku sądu ws. zabójstwa b. komendanta głównego policji gen. Marka Papały.
Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił w środę Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik, oskarżonych o nakłanianie do zabójstwa b. szefa policji gen. Marka Papały. Wyrok jest nieprawomocny; prokuratura już zapowiedziała, że złoży apelację.
Sąd krytykował prokuraturę za to, że - mimo deklarowanej jednolitości tej instytucji - prokuratorzy z różnych jednostek nie byli w stanie współpracować np. co do wymiany informacji na temat sprawy zabójstwa b. szefa policji po tym jak śledztwo przeniesiono z Warszawy do Łodzi. "To zdumiewające" - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Paweł Dobosz.
Biernacki powiedział dziennikarzom w Sejmie, że odniósł wrażenie, iż prokuratury warszawska i łódzka ścigają się ws. wyjaśnienia sprawy śmierci gen. Papały. "Sytuacja jest zła, a komentarz sędziego jest naturalny, w którym musi krytycznie odnieść się do zachowania prokuratury" - ocenił szef MS.
"Postępowanie łódzkie mam nadzieję będzie prowadzone z determinacją do końca i wyjaśni przyczyny zabójstwa generała Papały. Najgorsze jest to, że prokuratura o jednolitej, hierarchicznej strukturze prowadzi równolegle dwa postępowania, każdy się boi podjąć decyzję co do tych postępowań i dopiero decyzja sądu i uzasadnienie, które kompromituje prokuraturę przecina tę sprawę" - dodał Biernacki.
Pytany, czy jest tu wina prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, odparł że nie chciałby tak mówić. Dodał, że chciałby, aby Seremet wyciągnął w tej sprawie wnioski.
"Teraz jest dobra okazja, bo pracujemy nad prawem o prokuraturze, we wrześniu to prawo o prokuraturze trafi do Sejmu. Jeżeli on nie mógł podjąć - uważa - decyzji (...), to można to prawo jeszcze znowelizować" - powiedział Biernacki. Dodał jednocześnie, że - według niego - Seremet "mógł jako prokurator generalny, i jego współpracownicy, postępować w tej sprawie inaczej".
Minister mówił, iż wie o tym, iż w sprawę zabójstwa Papały "wszyscy boją się ingerować".
"Podejrzewam, że w prokuraturze też był taki element, iż prokuratorzy prowadzący to śledztwo traktowali swoje postępowanie jako prawdę objawioną. Bo w ten sposób nawet de facto skomentował sędzia, że te wątki nie były do końca uzasadnione, ale każdy bał się w to śledztwo ingerować, bo silna presja i opinii publicznej, i mediów do tego też dochodzi silna presja, nie ukrywamy, i polityczna, to powoduje, że każdy boi się w tej sprawie podjąć decyzje" - powiedział Biernacki.
Na uwagę, że szef SLD Leszek Miller oczekuje wyjaśnień od prokuratora generalnego, Biernacki odparł, że Seremet "powinien się do tego ustosunkować".
"Bo ja rozumiem, gdyby było jedno śledztwo i ono zakończyło się zebraniem złego materiału dowodowego, ale gdy wszyscy sobie zdajemy sprawę, że obok toczy się w tej samej prokuraturze, tylko w innym miejscu postępowanie, w którym całkowicie wyklucza się to postępowanie warszawskie, to ta sprawa nie powinna znaleźć miejsca w sądzie" - powiedział.
Dodał też, że jeśli sprawa trafiła do sądu, oznacza to, że "cała prokuratura jest przekonana o tym, że ten wątek, ten kierunek śledztwa jest dobry".
Na uwagę dziennikarki, że Seremet mówił w jednym z wywiadów, iż w tej sprawie nie może nic zrobić, Biernacki odparł, że "problem chyba pana prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta jest taki, że był on sędzią i ciągle ta mentalność sędziego - gdzie sąd przy orzekaniu jest niezawisły - gdzieś z tyłu ciąży". "To jest struktura hierarchiczna, nic nie przeszkadzało, by to śledztwo zawiesić, jeśli nie ma nowych wątków w postępowaniu" - powiedział szef MS.
Biernacki stwierdził, że nie może być tak, iż toczą się dwa postępowania prokuratorskie, które się wykluczają. Jego zdaniem śledztwo warszawskie powinno zostać zawieszone, jeśli nie było nowych wątków, a "wszystkie środki" przerzucone na działania dla prokuratorów łódzkich, po to, by oni jak najprędzej zakończyli swoje postępowanie.
Szef MS pytany był też o opinię europosła PiS Ryszarda Czarneckiego, że uniewinniający wyrok ws. zabójstwa Papały pokazuje, iż rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego było błędem.
Opozycja nie ma racji - ocenił minister. "Musimy pamiętać, że wątek Prokuratury Okręgowej warszawskiej był właśnie preferowany w sytuacji, gdy była prokuratura scalona z Ministerstwem Sprawiedliwości" - zaznaczył. Dodał też, że tu nie potrzeba decyzji politycznej, tylko prawnej.
Skomentuj artykuł