Minister rolnictwa podał się do dymisji
(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / mh
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Stanisław Kalemba rezygnuje ze stanowiska. W czwartek poinformował, że jego rezygnacja została dostarczona premierowi Donaldowi Tuskowi.
Kalemba poinformował, że powodem jego rezygnacji jest "brak realizacji przyjętych ustaleń na Radzie Ministrów w dniu 25 lutego", czyli działań dotyczących zwalczania skutków wystąpienia z Polsce afrykańskiego pomoru świń u dzików.
Kalemba podziękował za współpracę premierowi Donaldowi Tuskowi, wiceministrom i współpracownikom, a także mediom.
Kalemba: nie zgadzam się na utylizację tysięcy tuczników
Nie zgadzam się na wywieraną presję dotyczącą utylizacji tysięcy tuczników, z których mięso i przetwory są całkowicie zdrowe i bezpieczne dla konsumentów - powiedział w czwartek Stanisław Kalemba, informując o rezygnacji ze stanowiska ministra rolnictwa.
"Te przetwory są przecież potrzebne konsumentom, w ramach pomocy publicznej, w ramach pomocy dla najuboższych" - wskazywał Kalemba.
W środę minister Kalemba informował posłów sejmowej komisji rolnictwa, że jego resort rozważa utylizację przerośniętych sztuk tuczników wieprzowych ze strefy buforowej przy granicy białoruskiej, gdzie wykryto występowanie wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików.
Jak wyjaśniał, do takiego kroku skłania fiasko rozmów z wielkimi przetwórcami, którzy nie zdecydowali się na skup mięsa ze strefy buforowej w ramach uzupełniania rezerw Agencji Rezerw Materiałowych.
Kalemba stwierdził, że powodem jego rezygnacji jest brak realizacji zaakceptowanego przez rząd planu działań dotyczącego zwalczania skutków wystąpienia w Polsce afrykańskiego pomoru świń. "Wobec braku możliwości jego realizacji, nie wszystko leży w zakresie kompetencji ministra rolnictwa i rozwoju wsi, właśnie składam rezygnację" - zaznaczył.
Dodał, że jego decyzja to efekt tego, że nadwyżki trzody chlewnej nie uzupełniły rezerw strategicznych państwa prowadzonych przez Agencję Rezerw Materiałowych podległą ministrowi gospodarki.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł