"Co roku staramy się obrączkować w woj. śląskim od kilkudziesięciu do stu piskląt" - powiedział Polskiej Agencji Prasowej we wtorek ornitolog dr Jacek Betleja. "Ja działam m.in. w okolicach Siewierza; dość często tu bywam, kontrolując gniazda. Większe skupiska są w dolinach rzek: Wisły, Odry - tam jest jeszcze najwięcej bocianów" - wskazał przyrodnik.
"U nas w regionie jest pod tym względem tendencja malejąca - nie przybywa gniazd" - zaznaczył Betleja.
Zobacz film o bocianie białym w Polsce:
Jak diagnozują specjaliści, w całym kraju nie ma już dachów krytych strzechą, ubywa wysokich drzew - naturalnych miejsc gniazdowania bocianów białych. Ptaki coraz częściej wybierają więc słupy energetyczne. "Wtedy jesteśmy tak naprawdę jedynymi osobami, które ze względu na uprawnienia i wiedzę mogą do bocianów dotrzeć" - wyjaśnił starszy elektromonter z Tauronu Dystrybucji Tomasz Banaś.
Spółka już od lat angażuje się w akcje na rzecz bocianów w ramach projektu "Bocian Nasz". Obrączkowanie piskląt, przy użyciu podnośników hydraulicznych, jest jednym z kilku działań, obok bieżącej opieki nad bocianimi gniazdami znajdującymi się na sieci elektroenergetycznej. Energetycy stale przy tym współpracują z ornitologami i uczą się od nich, jak najlepiej pomagać ptakom.
We wtorek tegoroczne obrączkowanie bocianich piskląt rozpoczęto w Chruszczobrodzie koło Zawiercia (Śląskie). "Dzięki akcji obrączkowania (...) możemy nie tylko założyć obrączki, ale co ważniejsze pozyskać dane statystyczne na temat piskląt, zweryfikować ich kondycję, ilość, płeć, czy udzielić pomocy, gdyby była taka potrzeba" - wyjaśnił Betleja.
Obrączkowanie to naukowa metoda badawcza stosowana od ponad 100 lat na całym świecie. Pozwala, jak dotąd najskuteczniej, zdobywać wiedzę na temat bocianów. Jeśli prowadzą ją specjaliści, w określony sposób - jest bezpieczna dla ptaków. Bocianie pisklęta powinny mieć w momencie obrączkowania ok. 4-6 tygodni. Ich wiek ocenia się na podstawie długości dzioba.
Na obrączkach wytłoczony jest skrócony adres centralnej stacji obrączkowania w kraju (czyli Gdańsk, Polska) oraz kod literowo-cyfrowy, który pozwala zidentyfikować ptaka przy powtórnym schwytaniu lub obserwacji. Porównanie danych np. daty, miejsca zaobrączkowania z danymi ponownej obserwacji dostarcza informacji np. o migracji ptaków czy długości ich życia.
Spółka energetyczna szacuje, że na zarządzanych przez nią słupach energetycznych znajduje się około 1,6 tys. bocianich gniazd. Bociany coraz częściej budują gniazda na słupach energetycznych. Taka lokalizacja jest dla nich wygodna, ponieważ chroni je przed drapieżnikami.
Gniazda, które mogą ważyć nawet kilkaset kilogramów, mogą być jednak przyczyną awarii sieci energetycznych. Bliskość przewodów zagraża też życiu piskląt. Dlatego energetycy - korzystając z wiedzy ornitologów - czyszczą gniazda i wynoszą je na platformy umieszczane na słupach powyżej sieci energetycznej. Zapewniają tym samym bezpieczeństwo ptaków i bezawaryjność sieci.
W poprzednich latach firma organizowała m.in. szkolenia dla swoich pracowników, aby wiedzieli, jak najlepiej opiekować się ptakami, profesjonalnie przygotowywać gniazda, bezpiecznie umieszczać je na platformach, a także jak przewozić ranne bociany, które np. wypadły z gniazda, do specjalistycznych ośrodków.
W Polsce gniazduje największa część światowej populacji bocianów białych - z Polski pochodzi co czwarty ptak tego gatunku.
Skomentuj artykuł