"Nie można usprawiedliwiać stanu wojennego"

"Nie można usprawiedliwiać stanu wojennego"
Starcia ZOMO z protestującymi - rekonstrukcja historyczna wydarzeń z 13 grudnia 1981 na ulicach Lublina w 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. (fot. PAP/Wojciech Pacewicz)
PAP / slo

Nie ma moralnego usprawiedliwienia dla wprowadzenia stanu wojennego - ocenił przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda podczas wtorkowego spotkania w Płocku z młodzieżą szkół ponadgimnazjalnych. Duda zaapelował do uczniów o pamięć o ludziach, którzy narażając swe zdrowie i życie, walczyli z reżimem komunistycznym.

Szef "S" podkreślił jednocześnie, że po 1989 r. i obaleniu komunizmu państwo polskie i jego władze nie doprowadziły do tego, by zostały osądzone osoby winne, odpowiedzialne za stan wojenny.

Spotkanie szefa NSZZ "S" z młodzieżą ponadgimnazjalną w 30. rocznicę stanu wojennego odbyło się w Liceum Ogólnokształcącym im. Marszałka Stanisława Małachowskiego, najstarszej polskiej szkole i jednej z najstarszych w Europie, istniejącej nieprzerwanie od 1180 r. Spotkanie zorganizował Region Płocki NSZZ "S".

- Jako szef Komisji Krajowej Solidarności, jako człowiek, który pełni tę funkcję po Lechu Wałęsie, chcę was prosić, abyście pamiętali o naszej najnowszej historii, abyście nie słuchali tych, którzy mówią wam, byście żyli tylko teraźniejszością i przyszłością. Naród, który nie pamięta o swojej historii, szybkimi krokami zbliża się ku samozagładzie - zaapelował do uczniów Duda.

Duda, przypominając ofiary stanu wojennego, w tym poległych górników w kopalni "Wujek", powiedział, że najbardziej przykre, co mogło spotkać naród, było to, że brat strzelał do brata. - Widocznie tak się musiało stać, tyle musiało być ofiar, po to, abyście mogli żyć w innym całkowicie kraju, gdzie dzisiaj wojsko, policja, ludzie Solidarności stoją w jednym szeregu i oddają hołd tym, którzy trzydzieści lat temu oddali zdrowie i życie dla wolnej Polski - powiedział Duda.

Duda, pytany o obecną działalność NSZZ "S", podkreślił, że jej celem jest nadal to, co było główną przyczyną powstania związku - by pracownicy byli traktowani podmiotowo, a nie przedmiotowo. - Żyjemy w wolnym kraju, ale sprawy pracownicze, bieżące, są nadal ważne - dodał.

Duda podczas spotkania z młodzieżą wspominał wprowadzenie stanu wojennego, opowiadając m.in. o zatrzymaniach działaczy "S" w ówczesnej Hucie im. 1 Maja w Gliwicach, gdzie jako 19-latek rozpoczynał pracę zawodową i związkową. Przyznał, że kilka miesięcy po ogłoszeniu stanu wojennego został powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej, ale - jak podkreślił - dzięki Bogu nie trafił do jednostki w kraju, lecz został wysłany na misję ONZ na Wzgórza Golan na granicy Syrii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie można usprawiedliwiać stanu wojennego"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.