Niebezpieczny niż nad Polską. Rekordowe ulewy i burze
Środowy wieczór przyniósł Polsce intensywne opady deszczu i lokalne burze. Najsilniejsze zjawiska wystąpiły na zachodzie kraju, gdzie w kilku miejscach padły rekordy dobowych sum opadów.
Najwięcej deszczu spadło w województwie zachodniopomorskim. W Gryfinie odnotowano aż 84 mm opadów, a w Trzebieży 82 mm – to nowy rekord, który pobił dotychczasowy wynik z lipca 2021 roku (56 mm). Rekord padł również w Maszewie w województwie lubuskim, tam deszcz osiągnął 59,5 mm, przewyższając poprzedni najlepszy rezultat z 2020 roku (50,6 mm).
W innych miejscach zachodniej i południowo-zachodniej Polski deszcz wynosił zwykle 20–40 mm, lokalnie nieco więcej. W głębi kraju opady były słabsze, na poziomie 10–20 mm, choć meteorolodzy zastrzegają, że na północy wartości mogą jeszcze wzrosnąć.
Przemieszczający się niż
Rozległy niż objął niemal cały kraj. W środowy wieczór strefa intensywnych opadów znajdowała się nad Śląskiem i Małopolską, by później przesunąć się w stronę zachodniej i południowej Polski. Obecnie deszcz występuje od Pomorza aż po Podkarpacie, a wzdłuż zachodniej granicy towarzyszą mu burze, potęgując skalę zjawisk.
W Szczecinie ulewy doprowadziły do lokalnych podtopień. Na szczęście – jak podkreślają synoptycy – dzięki szybkiemu przemieszczaniu się układu nie grożą Polsce długotrwałe i punktowo katastrofalne opady.
Prognozy: deszcz na wschodzie i północy
W czwartek deszczowa aura będzie przesuwać się w kierunku północno-wschodnim. Najwięcej opadów spodziewanych jest na wschodzie i północy kraju. Na zachodzie, m.in. w rejonie Niziny Szczecińskiej, na Śląsku i w Małopolsce, zaczynają się już przejaśnienia.
Meteorolodzy uspokajają, że obecny niż nie zostanie zablokowany nad Polską – a to właśnie długotrwałe zaleganie frontów atmosferycznych w przeszłości prowadziło do poważnych powodzi.


Skomentuj artykuł