Ofertą pracy można dyskryminować

"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / pz

Główną przyczyną dyskryminacji na rynku pracy jest nie wyznanie czy orientacja seksualna, lecz płeć - informuje "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na badania Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.

Po przeanalizowaniu przez Towarzystwo 60 tys. ofert pracy okazało się, że najczęstszą (86 proc.) sugestią pracodawców była ta dotycząca płci. Co więcej, im bardziej prestiżowe stanowisko, tym więcej było sygnałów, że firma preferuje mężczyzn.

Drugą najczęściej pojawiającą się nieprawidłowością były sugestie dotyczące wieku. Np. "barmana i kelnerkę do kawiarni w Grecji. Do 25 lat".

DEON.PL POLECA

Jak przypomina "DGP", dyskryminacji na rynku pracy zabrania kodeks pracy oraz obowiązująca od siedmiu lat ustawa antydyskryminacyjna. Za łamanie przepisów pracodawcom grożą grzywny do 3 tys. zł.

W 2011 r. do sądów pracy wpłynęło 913 spraw o odszkodowanie z tytułu naruszenia zasad równego traktowania kobiet i mężczyzn. W całości lub w części uwzględniono 41 - wylicza dziennik.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ofertą pracy można dyskryminować
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.