Palikot, ACTA i maska Chrystusa w Świebodzinie
Ruch Palikota tworzy zespół ds. wyjaśnienia skutków podpisania i ratyfikacji umowy ACTA. Janusz Palikot wystosował też pismo do szefa MSZ Radosława Sikorskiego, w którym pyta o to, jakie naciski wywierał rząd USA w procesie podejmowania decyzji o podpisaniu ACTA.
Poseł Ruchu Wincenty Elsner powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, że głównym celem nowego parlamentarnego zespołu będzie "zbudowanie większości dla zablokowania porozumienia ACTA". Według niego we wtorek do marszałek Sejmu Ewy Kopacz ma trafić pismo w sprawie powołania zespołu. Elsner zapraszał do współpracy posłów zarówno opozycji, jak i koalicji.
Palikot zapowiedział także, że jego formacja będzie kontynuowała akcję wieszania masek Anonimowych na pomnikach. Pierwsza z nich została w niedzielę zawieszona w Warszawie na pomniku Ronalda Reagana, w pobliżu ambasady USA. Według lidera RP kolejne mają zostać zawieszone - w poniedziałek na pomniku Adama Mickiewicza w Krakowie oraz w środę - na pomniku Mikołaja Kopernika w Toruniu.
- Rozpoczęliśmy też dziś akcję zbierania składek na taką wielką maskę, którą byśmy chcieli założyć na największą głowę Chrystusa w Europie - Chrystusa w Świebodzinie - powiedział. Według niego byłoby to zamknięcie akcji RP obejmującej 5-6 pomników w Polsce.
Janusz Palikot wystosował pismo do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego nt. zainteresowania ambasady USA pracami w sejmowych komisjach nad dezyderatem dotyczącym ACTA. Pismo wieczorem przesłano PAP.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Palikot mówił: "Chodzi o sprawę nacisków ambasady amerykańskiej w tej sprawie i o wyjaśnienie, czy ten telefon do komisji, troszkę szokujący, (...) może rodzić wątpliwość, że i wcześniej miały miejsce różnego rodzaju naciski. Chcemy się dowiedzieć, czy ambasada amerykańska w jakiś nadzwyczajny sposób interesowała się tą sprawą, czy ambasador nachodził ministra spraw zagranicznych".
- Oczywiście może być tak, że nie mamy żadnych dowodów, by dziś twierdzić, że Tusk był gdzieś przez kogoś naciskany, że to porozumienie zostało jakoś wymuszone na władzach polskich przez Amerykę. Nie mamy takiego żadnego dowodu, mamy takie podejrzenia. Dlatego się zwrócimy do ministra spraw zagranicznych - dodał lider Ruchu.
Jak podkreślił, Sikorski, jeśli odpowie, "będzie musiał powiedzieć prawdę". - Jeśli zostaną tam zatajone jakieś spotkania czy właśnie telefony, czy jakoś tam rozumiane naciski, to jest to poważna odpowiedzialność przez Trybunałem Stanu - oświadczył szef RP.
O telefonie przedstawiciela ambasady USA do posłów z pytaniami m.in. o dyscyplinę partyjną przy głosowaniu nad dezyderatem do premiera wzywającym do odłożenia podpisania przez Polskę umowy ACTA poinformowała TVN24. Dezyderat ten przyjęła sejmowa Komisja ds. Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii. Połączone komisje sejmowe innowacyjności, kultury i ds. europejskich ten dezyderat jednak odrzuciły.
Elsner podczas konferencji mówił także o możliwych działaniach RP, jeśli nie udałoby się "zablokować porozumienia ACTA". W takiej sytuacji - według posła - Ruch rozpocznie "przegląd wszystkich ustaw, które mają obecnie charakter inwigilacyjny" oraz będzie dążył do utworzenia tzw. Funduszu Misyjnego, który miałby "wykupować prawa autorskie do chronionych dzieł w taki sposób, by na dalszym etapie te dzieła mogły być już swobodnie publikowane i rozpowszechnianie w internecie".
Palikot przypomniał natomiast, że podczas weekendowych wyborów regionalnych władz RP działacze partii zbierali podpisy pod obywatelskim wnioskiem o krajowe referendum ws. ratyfikacji umowy ACTA. - Umówiliśmy się też z Krystianem Legierskim, że będziemy współpracowali przy takiej inicjatywie europejskiej - (...) gdyby się udało w siedmiu krajach członkowskich UE zebrać wymaganą przez prawo europejskie ilość podpisów, to wtedy moglibyśmy zablokować to w taki sposób, że doprowadzilibyśmy do referendum w całej UE - powiedział.
Skomentuj artykuł