Pijany żeglarz jest jak pijany kierowca

Pijany żeglarz jest jak pijany kierowca
(fot. flickr.com/ by Jamie Q Photography)
PAP / ad

Spływ kajakiem czy rejs żaglówką po kilku piwach jest niebezpieczny, a może być też kosztowny dla wakacyjnego budżetu turysty - informuje "Rzeczpospolita".

Jak przypomina "Rz", pływanie "na podwójnym gazie" jakimkolwiek sprzętem wodnym, który ma silnik (np. skuter, motorówka) jest traktowane przez prawo tak samo jak jazda autem i grozi za to nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

Oprócz mandatu można się też narazić na koszty odholowania sprzętu, wystarczy mieć we krwi 0,2-0,5 promila.

Maksymalna ustawowa stawka w przypadku roweru wodnego wynosi 50 zł i 15 zł za dobę przechowywania, ale już za poduszkowiec to odpowiednio - 100 i 30 zł, a za jednostkę o długości kadłuba pow. 20 m - 200 i 150 zł.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pijany żeglarz jest jak pijany kierowca
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.