Z prośbą do dziennikarzy zwrócił się rzecznik podlaskiej policji nadkomisarz Tomasz Krupa. Powiedział PAP, że dziennikarze tego dnia byli w wielu miejscach i mogą mieć zarejestrowane różne zdarzenia. Może to - jak mówił - pomóc w ustaleniu sprawców.
Dziennikarze, którzy mają takie materiały, proszeni są o kontakt z Wydziałem Kryminalnym Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku lub Wydziałem Kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Pierwszy Marsz Równości przeszedł ulicami Białegostoku w sobotę po południu. Przejście uczestników marszu kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa.
Do tej pory policja zidentyfikowała i doprowadziła do komend ok. 30 osób, 25 bezpośrednio po marszu, kolejne - po opublikowaniu w niedzielę w internecie wizerunków podejrzanych. Kilka osób zgłosiło się na komendę samych, m.in. poszukiwany mężczyzna, który podejrzewany jest o pobicie 14-latka.
Funkcjonariusze nadal analizują zgromadzony materiał i wizerunki kolejnych poszukiwanych osób będą publikowane na bieżąco.
Skomentuj artykuł