Polowanie na dzika w Instytucie Kardiologii
W piątek na terenie Instytutu Kardiologii w warszawskim Wawrze zabłąkał się dzik. Nikt nie ucierpiał, jednak dzik napędził strachu pacjentom i pracownikom Instytutu. Udało się go schwytać dopiero po kilkugodzinnym polowaniu.
Zgłoszenie o dziku grasującym w Instytucie Kardiologii w warszawskim Wawrze wpłynęło do Straży Miejskiej w piątek rano. Do dzika, który z pobliskich lasów, zabłąkał się zbyt blisko ludzi, wysłany został ekopatrol - specjalny zespół strażników przygotowanych do pomocy zwierzętom w mieście.
Strażnicy zabezpieczyli teren, a do dzika wezwany został weterynarz z uprawnieniami do odłowu dzikich zwierząt. - Dzik został uśpiony środkiem farmakologicznym, który podał łowczy miasta stołecznego Warszawy. Zwierzę zostało już wypuszczone do swojego naturalnego środowiska - relacjonował kierownik referatu ds. ekologicznych Piotr Mostowski.
Akcja trwała do godziny 14. W spotkaniu z dzikiem nikt nie ucierpiał, zwierzę również wyszło z tego bez szwanku.
Mostowski tłumaczył, że najwięcej spotkań z dzikimi zwierzętami przytrafia się mieszkańcom obrzeżnych dzielnic Warszawy. Najczęściej pojawiają się one na osiedlach sąsiadujących z lasami i rezerwatami przyrody - na Bemowie, Żoliborzu, Ursynowie i Białołęce, a także w Rembertowie, Wawerze i Wesołej.
Pogryzienia lub podrapania przez dzikie zwierzęta są w Warszawie rzadkością, jednak zdarza się, że powodują one szkody - są to przede wszystkim kolizje drogowe z udziałem zwierząt i uszkodzenia zaparkowanych samochodów spowodowane przez dziki.
Dzięki działaniom podjętym przez strażników z ekopatroli w ubiegłym roku do środowiska naturalnego wróciło 765 zwierząt. Strażnicy w 2011 r. odłowili łącznie 7368 zwierząt, w tym przede wszystkim bezdomne psy i koty. Mostowski przyznaje jednak, że wezwania do dzikich zwierząt zabłąkanych na ulicach Warszawy nie są wcale rzadkością.
Tylko w minionym miesiącu stołeczni strażnicy miejscy mieli do czynienia z 8 dzikimi zwierzętami. Interwencje dotyczyły m.in.: bobra, dzika, kozła i 2 jenotów. Częstymi gośćmi na ulicach Warszawy są dzikie lisy i kuny, jednak zdarzają się również wezwania do łosi.
Skomentuj artykuł