Polska przekazała Rosji uwagi do raportu MAK
Polska przekazała w czwartek Rosji uwagi do projektu raportu końcowego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) dotyczącego katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem - informuje MSWiA.
- Drogą dyplomatyczną zostały dziś przekazane uwagi strony polskiej. Jutro trafią one do przewodniczącej MAK Tatiany Anodiny - powiedziała rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak. Jak dodała, w sumie przesłano ok. 150 stron dokumentów. Rzeczniczka MSWiA nie chciała jednak mówić o szczegółach.
W dokumencie MAK są m.in. sprawozdania z badań szczątków samolotu, rejestratorów w maszynie i na wieży kontrolnej, rezultaty eksperymentów na symulatorach automatycznych i komputerowych, a także ocena działań załogi Tu-154M oraz wieży kontroli lotów w Smoleńsku przeprowadzona przez ekspertów z dziedziny psychologii, lotnictwa i kontroli ruchu powietrznego.
Stanowi on rozwinięcie ustaleń zaprezentowanych w raporcie wstępnym MAK z 19 maja. MAK podał w nim m.in., że w kabinie pilotów były dwie postronne osoby; drzwi do kabiny podczas lądowania były otwarte; przy wylocie załoga nie miała informacji o pogodzie w Smoleńsku, a kontrolerzy lotu i załoga polskiego samolotu Jak-40, który lądował wcześniej, informowali Tu-154M o pogarszaniu się pogody. Szefowa MAK Tatiana Anodina powiedziała wtedy, że zbadana musi być jeszcze kwestia ewentualnego wywierania wpływu na załogę.
Śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem - poza Wojskową Prokuraturą Okręgową w Warszawie - równolegle prowadzi prokuratura rosyjska. Okoliczności katastrofy bada również w Rosji Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), a w Polsce komisja kierowana przez szefa MSWiA Jerzego Millera.
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie TU-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Polska delegacja leciała do Katynia na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach.
Skomentuj artykuł