Poniedziałek bez prądu u ok. 27,5 tys. osób
Od piątku, w związku z wichurami, strażacy interweniowali ponad 7 tys. razy, w tym tylko w niedzielę blisko 4 tys. - powiedział PAP w poniedziałek rzecznik PSP st. bryg. Paweł Frątczak. Dodał, że poszkodowanych zostało 26 osób w tym trzech strażaków.
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej poinformował, że od piątku najwięcej pracy strażacy mieli w woj. pomorskim gdzie interweniowali blisko tysiąc razy. Strażacy interweniowali także w innych regionach Polski w tym m.in. w Wielkopolsce ponad 900, czy na Mazowszu ponad 800 razy. Wiele interwencji było też na Pomorzu, Kujawach, na Dolnym Śląsku, w woj. warmińsko-mazurskim.
Frątczak podkreślił, że najtrudniejsza była niedziela, ponieważ strażacy interweniowali w tym dniu w sumie ponad 3,8 tys. razy.
Wyjaśnił, że akcje strażaków polegały głównie na usuwaniu połamanych drzew, zabezpieczaniu zniszczonych i uszkodzonych reklam oraz dachów. Silny wiatr zerwał dachy z ponad 650 budynków w tym 470 mieszkalnych.
W kilku przypadkach strażacy zasilali agregatami prądotwórczymi respiratory, do których podłączeni byli chorzy przebywający w domu. Baterie respiratorów wystarczają bowiem na ich dodatkowe zasilenie przez ok. dwie godziny.
Rzecznik powiedział, że w poniedziałek powinno być spokojniej choć podkreślił, że synoptycy nadal zapowiadają silny wiatr: na Pomorzu ma wiać z prędkością do 80 km/h, a na pozostałym obszarze kraju do 60 km/h.
- Jesteśmy w pełni przygotowani, system działa, nie brakuje nam sprzętu i ludzi - zapewnił Frątczak.
Pomorze
Nadal ponad 7 tysięcy gospodarstw pozbawionych jest prądu w Pomorskiem, w wyniku awarii wywołanych silnym wiatrem podczas weekendu.
- Do odbudowy pozostały fragmenty linii w trudnodostępnych terenach, do których trzeba dotrzeć z ciężkim sprzętem. Usuwane są usterki zgłaszane przez pojedynczych odbiorców, sygnalizujących brak jednej fazy lub uszkodzenia na przewodach niskiego napięcia, doprowadzających zasilanie do pojedynczych domostw - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka prasowa Energa-Operator SA w Gdańsku Alina Geniusz-Siuchnińska.
Ekipy energetyczne szacują, że w ciągu dnia zasilanie powinno zostać przywrócone na wszystkich liniach średniego napięcia. W niedzielę wieczorem liczba odbiorców w Pomorskiem bez zasilania szacowana była na ok. 20 tysięcy.
Według meteorologów, w poniedziałek silniejszy wiatr może wystąpić jeszcze na terenach przybrzeżnych od wczesnych godzin popołudniowych do wieczora i w porywach osiągać prędkość do 80 km/h.
Wielkopolska
W Wielkopolsce do poniedziałku rano usunięto większość awarii prądu spowodowanych przez wichury, jakie przeszły w weekend nad regionem. W północnej części Wielkopolski zasilanie nie dociera nadal do ok. 700 odbiorców.
Rzeczniczka firmy Enea Operator Danuta Tabaka powiedziała w poniedziałek rano PAP, że problemy z dostawami prądu powinny zostać usunięte do godzin popołudniowych. - Staramy się, aby było to jak najszybciej. Nie potrafię podać dokładnej godziny, bo w nocy padało i grunt zaczyna być grząski - w części miejsc mogą być problemy z wjazdem ciężkiego sprzętu - dodała Tabaka.
Podczas weekendu w całej Wielkopolsce problemy z dostawami prądu miało w sumie ok. 60 tys. odbiorców. Większość awarii powstała w nocy z soboty na niedzielę - wówczas wiatr w porywach osiągał prędkość do 100 km/h.
W poniedziałek rano bez prądu było ok. 27,5 tys. osób. Najwięcej w Pomorskiem ponad 9 tys., Zachodniopomorskiem 7 tys. i na Mazowszu poniżej 2,5 tys. W niedzielę popołudniu ok. 238 tys. odbiorców w całym kraju pozbawionych było prądu.
Skomentuj artykuł