"Posłów traktuje się gorzej niż kiboli"
W MSWiA prowadzona jest kontrola ws. incydentu, do którego doszło w rocznicę katastrofy smoleńskiej, gdy grupa posłów PiS próbowała przejść przez barierki ochronne przed Pałacem Prezydenckim. - Operacja miała kryptonim "rocznica" i przygotowano się do niej w sposób maksymalnie bezpieczny - przekonywał wiceszef MSWiA Adam Rapacki. Posłów PiS nie przekonał. - Takie tłumaczenia słyszeliśmy już od władz w 56, 70, 81 roku - grzmiał Adam Rogacki.
Rapacki, który nadzoruje m.in. policję, dodał, że zbierane są obecnie informacje m.in. od policji, BOR i Straży Miejskiej (te ostatnie podlegają władzom miejskim - PAP). Dodał, że zajmujący się sprawą departament skarg i zażaleń w ciągu miesiąca powinien dokonać pełnej analizy sytuacji. - Przedstawimy szczegółową relację - zapewnił.
Wiceminister odpowiadał na bardzo emocjonalne pytania posłów PiS, którzy mówili m.in. o poturbowaniu niektórych swoich kolegów. Domagają się wyjaśnienia sprawy na piśmie i przeprosin.
Jak podkreślił Rapacki, ze wstępnych ustaleń policji wynika, że zabezpieczenie zgromadzenia było właściwe. Dodał, że policja już 5 kwietnia br. Poprosiła, by przeprowadzanej przez nią akcji przyglądali się obserwatorzy z biura Rzecznika Praw Obywatelskich i m.in. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Fundacja - dodał - nie zgodziła się, ale Rzecznik oddelegował swoich ekspertów.
- Nie dysponujemy jeszcze analizą RPO, ale będzie ona istotna dla oceny całej sytuacji - dodał. Poinformował również, że zabezpieczone zostały nagrania z systemu monitoringu, które również mają pomóc w wyjaśnieniu sprawy. - Jeśli są osoby poszkodowane, zdaniem których doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy, najlepszym rozwiązaniem byłoby powiadomić prokuraturę, by wyjaśniła bezstronnie, czy doszło do złamania prawa - dodał wiceminister.
Jak w czwartek poinformował Rapacki, ze wstępnych ustaleń wynika, że decyzję o tym, ilu posłów PiS ma wziąć udział w składaniu kwiatów z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, podjął dyrektor Kancelarii Prezydenta. Jak dodał, kilka godzin później na odgrodzony teren wpuszczano posłów i senatorów PiS już bez ograniczeń.
Nagrania z incydentu pojawiły się w niedzielę m.in. na portalach internetowych. Widać na nich grupę osób, wśród nich parlamentarzystów PiS, które próbują przejść przez barierki. Napierających blokują funkcjonariusze policji i BOR; dochodzi do krótkiej wymiany zdań, pokazywane są legitymacje poselskie. Kilka osób przedostaje się przez płot i jest wyprowadzana przez funkcjonariuszy. PiS wystąpił w tej sprawie m.in. do szefa BOR.
Skomentuj artykuł