Potężne nawałnice. Ponad 750 interwencji
Ponad 750 interwencji związanych z wichurami, gradem i trąbą powietrzną odnotowali tej nocy strażacy - poinformował we wtorek rzecznik Komendy Głównej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Szacuje się, że bez prądu pozostaje kilkadziesiąt tysięcy gospodarstw.
Jak powiedział Frątczak, obecnie wiadomo, że w wyniku wichury poszkodowane zostały dwie osoby - nieopodal Chełmna (Kujawsko-Pomorskie) na ich samochód spadło walące się drzewo. Poszkodowani są w szpitalu.
Według rzecznika straży żywioł dał o sobie znać w województwach: warmińsko-mazurskim, małopolskim, świętokrzyskim, mazowieckim, podlaskim, pomorskim, lubelskim i kujawsko-pomorskim.
- Większość naszych interwencji to zabezpieczanie zerwanych lub uszkodzonych dachów oraz usuwanie tysięcy powalonych drzew. Drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne, problemy mogą jeszcze występować na drogach powiatowych i lokalnych - poinformował. Przez całą noc pracowało tam ponad tysiąc strażaków.
Intensywne opady gradu w powiecie mrągowskim poważnie uszkodziły prawie sto dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Strażacy zabezpieczają dachy folią i plandekami - poinformował Frątczak.
W Małopolskiem, szczególnie w powiatach olkuskim i miechowski, wichura oraz lokalna trąba powietrzna - idąca w szerokim na 2 kilometry pasie - zerwała lub uszkodziła ponad 50 dachów budynków. Według Frątczaka najtrudniejsza sytuacja jest w gminach Wolbrom i Klucze. Usuwaniem skutków nawałnic w Małopolsce zajmuje się 51 zastępów straży.
W powiatach sędziszowskim i jędrzejowskim (Świętokrzyskie) 67 zastępów państwowej i ochotniczej straży pomaga w zabezpieczeniu 40 zerwanych lub uszkodzonych dachów na budynkach.
Na Mazowszu wichura uszkodziła 50 dachów - głównie w powiecie lipskim - powiedział Frątczak. "Tam i we wszystkich innych miejscach, gdzie żywioł dał o sobie znać, strażacy pracują przy usuwaniu skutków nawałnic" - zapewnił rzecznik straży.
Skomentuj artykuł