Pożar hali magazynowej w Wólce Kosowskiej (Mazowieckie), który wybuchł w niedzielę rano już się nie rozprzestrzenia, jest dogaszany - potrwa to kilka, kilkanaście godzin - poinformowała PAP Państwowa Straż Pożarna.
Jak powiedział PAP kapitan Karol Kierzkowski z mazowieckiej PSP spłonęła połowa hali, w której zawalił się dach; druga połowa ocalała. Wszystkie osoby zostały ewakuowane; brak informacji o poszkodowanych.
Kierzkowski zwrócił uwagę, że w hali zgromadzonych było dużo materiałów tekstylnych, które trzeba będzie dokładnie sprawdzić. Dodał, że specjalna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego monitoruje stan powietrza w okolicy pożaru.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji, aspirant Mariusz Mrozek poinformował PAP, że wskutek pożaru policja wyłączyła z ruchu ulicę Nadrzeczną w Wólce Kosowskiej. Prowadzi ona z trasy katowickiej do płonącej hali. Ruch na samej katowickiej przebiega jednak bez zakłóceń.
Według niego na razie nie ma potrzeby ewakuacji okolicznych mieszkańców. Jak dodał, nie wiadomo jakie są przyczyny pożaru - będzie to możliwe do ustalenia po zakończeniu akcji strażaków; ocenią to biegli. Poinformował, że postępowanie ws. pożaru będzie prowadziła miejscowa policja.
Skomentuj artykuł