Prawo do leczenia tylko dla pracowitych
Rejestracja w urzędzie pracy przestanie oznaczać automatyczne nabycie prawa do leczenia - dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna". Dostaną je tylko ci, którzy faktycznie chcą pracować, a nie symulanci, którym zależy tylko na ubezpieczeniu.
Jak poinformował gazetę Władysław Kosinak-Kamysz, minister pracy i polityki socjalnej, resort planuje oddzielenie ubezpieczenia zdrowotnego od rejestracji bezrobotnych. Urząd tylko rejestrowałby bezrobotnego, ale już nie zajmowałby się przekazywaniem za niego składki do ZUS. Wysyłałby tylko informacje, że dany obywatel figuruje w spisie bezrobotnych i ma prawo do ubezpieczenia.
Jednocześnie zaostrzone mają być sankcje dla tych, którzy nie zamierzają szukać pracy i nie stawiają się na wezwania urzędów. Teraz można zawiesić opłacanie składek za nich na 3 miesiące. Zdaniem ekspertów recydywiści powinni być ich pozbawieni nawet na 2 lata.
Skomentuj artykuł