Raś rezygnuje z ubiegania się o reelekcję w PO
Poseł Ireneusz Raś, dotychczasowy szef małopolskiej PO, zrezygnował z ponownego ubiegania się o tę funkcję w sobotnich wyborach. Po konsultacjach okazało się, że nie mogę liczyć na poparcie wystarczające, by wygrać - wyjaśnia.
Raś powiedział w piątek PAP, że decyzja o rezygnacji zapadła w czwartek po konsultacji z jego stronnikami, gdy okazało się, że nie może liczyć na całkowite poparcie delegatów na sobotni zjazd spoza Krakowa.
"Od samego początku, po takim a nie innym ułożeniu Krakowa (na początku miesiąca wybory na szefa PO w Krakowie wygrał Grzegorz Lipiec) wiadomo było, że muszę zdobyć 100 proc. poparcia w regionie, zdobyłem 90 proc., a bez 100 proc. start wydawał mi się bezcelowy" - podkreślił Raś.
Jak zaznaczył, jego decyzja o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję "wydaje się być nieodwołalna".
"Nie biję się o władzę tylko dla władzy, tylko po to, aby można było realizować dobre projekty" - zaznaczył poseł.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka małopolskiej PO Katarzyna Pabian, do tej pory deklarację startu w sobotnich wyborach na szefa małopolskiej Platformy zgłosił nowo wybrany szef PO w Krakowie i radny wojewódzki Grzegorz Lipiec. Zgodnie z regulaminem delegaci mogą zgłaszać kandydatury w trakcie obrad sobotniego zjazdu w Krakowie.
"Poseł Raś widocznie uznał, że na ten czas lepiej będzie, żebym ja poprowadził pracę Platformy w Małopolsce" - powiedział PAP Lipiec.
Zaznaczył, że dotychczasowe uzgodnienia wskazują, iż ma zdecydowane poparcie. Według Lipca poparli go m.in. liderzy tarnowskich i nowosądeckich struktur partii, wielu szefów powiatowych organizacji PO, a także marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa.
"Sam Kraków wyraźnie też wskazał na moją osobę. Myślę, że Irek zachował się racjonalnie i nie prowadzi dalszej kampanii wewnętrznej" - dodał Lipiec.
Skomentuj artykuł