Sąd skazał 11 osób za zabójstwo "Człowieka"
Przed krakowskim sądem zapadł w poniedziałek wyrok wobec 11 mężczyzn oskarżonych o udział w śmiertelnym pobiciu Tomasza C., ps. Człowiek. Sąd uznał winę każdego z oskarżonych i skazał ośmiu z nich na kary od ośmiu do 10 lat pozbawienia wolności.
Trójka pozostałych usłyszała kary: trzech, czterech oraz pięciu lat więzienia w zawieszeniu na osiem lat. Było to spowodowane faktem, że oskarżeni ci przyznali się do zarzutów, złożyli wyjaśnienia, okazując odwagę - jak podkreślił sąd - i wyrazili skruchę.
Na karę 10 lat więzienia sąd skazał 27-letniego Marcina N., uznając, że pełnił on rolę wiodącą w zajściu. Karę 8 i pół roku więzienia usłyszał Krzysztof J., a pozostałych sześciu oskarżonych kary po 8 lat. Dodatkowo każdy z oskarżonych będzie musiał zapłacić na rzecz rodziny ofiary po 20 tys. zł.
Prokuratura oskarżyła 11 osób (Rafała C., Artura D., Tomasza H., Damiana J., Krzysztofa J., Marcina K., Alana K., Macieja K., Grzegorza L., Marcina N., Michała S.), że 17 stycznia 2011 r. w Krakowie wzięli udział w śmiertelnym pobiciu Tomasza Cz., podczas którego używano niebezpiecznych przedmiotów (maczety, noże, widły i siekiery), a ich ofiara doznała 64 obrażenia, w wyniku których zmarła.
Sąd uznał, że oskarżeni publicznie i bez powodu, okazując rażące lekceważenie dla porządku publicznego, wzięli udział w pobiciu Tomasza C. z użyciem m.in. wideł, maczety, noża i pałek i zadając mu łącznie 64 ciosów i uderzeń spowodowali jego śmierć. Skutek ten, zdaniem sądu, powinni byli i mogli przewidzieć, a ich działanie miało charakter chuligański.
"Nie ma akceptacji społecznej na takie zachowania" - podkreślił sąd w uzasadnieniu, wskazując na wysoki stopień społecznej szkodliwości takich zachowań, nasilenie agresji i lekceważenie norm współżycia społecznego oraz demoralizację oskarżonych. Poinformował, że o wysokości kar zadecydowała prewencja generalna, rozumiana jako odstraszenie od popełniania podobnych przestępstw.
"Nie może być tak, że na ulicach Krakowa będą załatwiane porachunki. Piłka nożna ani żadna inna dyscyplina sportu nie powinna dzielić, ale łączyć. Prawdziwi kibice to osoby zaangażowane w rywalizację sportową, a nie w latanie po ulicach z nożami, siekierami, maczetami" - powiedziała sędzia Aleksandra Almert w uzasadnieniu wyroku. Kary uznała za zasłużone, celowe i zasadne.
Podkreśliła również, że nie umniejsza odpowiedzialności niektórych oskarżonych fakt, że stali na czatach lub byli kierowcami - bo każdy z nich miał określone zadanie do spełnienia i nie można powiedzieć, że ich udział był mniejszy.
Podczas ogłaszania wyroku jeden z oskarżonych przerwał sędzi, śpiewając "Jesteś szalona". Pozostali oskarżeni przyjęli kary ze śmiechem i niedowierzaniem. Ich zdaniem były zbyt wysokie. Jeden z nich nie chciał wysłuchać uzasadnienia wyroku.
Do śmiertelnego pobicia Tomasza C. doszło 17 stycznia 2011 roku na osiedlu Kurdwanów w Krakowie. Na ofiarę czekało tam kilkanaście osób, które przyjechały samochodami. Gdy 30-latek nadjechał autem, napastnicy ruszyli za nim w pościg. Podczas ucieczki Tomasz C. stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek. Potem zaczął uciekać pieszo, usiłował schronić się w kabinie śmieciarki. Tam dopadli go napastnicy i zadali ciosy nożem, maczetą, widłami i pałkami. W wyniku odniesionych ran mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala.
Jak wynikało z aktu oskarżenia, tłem napaści były porachunki krakowskich pseudokibiców, związanych z konkurującymi klubami.
Wyrok jest nieprawomocny. Jak poinformowała PAP obrońca jednego z oskarżonych mec. Ewa Kubaszewska, jedyną okolicznością obciążającą jej klienta jest pomówienie przez jednego ze współoskarżonych, dlatego złoży odwołanie od wyroku. Prokurator nie chciał wypowiadać się dla dziennikarzy.
Przed sądem toczy się proces dwóch kolejnych mężczyzn, oskarżonych o udział w pobiciu. Kolejnych pięciu jest poszukiwanych na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Na krakowskich ulicach i osiedlach od lat trwa walka pomiędzy pseudokibicami Cracovii i Wisły Kraków. Sytuacja jest na tyle poważna, że dla małopolskiej policji - jak przyznał jej rzecznik Mariusz Ciarka - jednym z priorytetów jest zwalczanie przestępczości pseudokibiców.
Skomentuj artykuł