Siemoniak: mamy rok na przygotowanie szczytu NATO
Polska będzie zabiegać o zwiększenie obecności wojskowej NATO; w tej kwestii rząd mówi jednym głosem z prezydentem - stwierdził szef MON Tomasz Siemoniak. Zapowiedział, że na październikowym spotkaniu ministrów Sojuszu, przygotowującym agendę szczytu w 2016 roku, będzie mocno postulował tę kwestię.
W piątkowych "Sygnałach dnia" Siemoniak pytany był o komentarz do słów prezydenta Andrzeja Dudy dla "FT", że Polska nie chce być strefą buforową, a prawdziwą wschodnią flanką sojuszu.
Wicepremier stwierdził, że "mówimy w tej sprawie jednym głosem". - I premier Ewa Kopacz i rząd domagają się od bardzo dawna zwiększenia obecności wojskowej NATO i tutaj krok po kroku ta obecność postępuje - podkreślił. Wskazał m.in., że Polska ma amerykański posterunek sił powietrznych oraz ustalenia dotyczące powstania w naszym kraju magazynów ciężkiego sprzętu armii amerykańskiej.
- Na pewno dobrym ukoronowaniem tych wszystkich wysiłków, które NATO i USA podjęły po wybuchu kryzysu rosyjsko-ukraińskiego byłaby trwale zakorzeniona obecność wojskowa w Polsce - stwierdził.
Pytany, czy sprawa stałych baz NATO na terytorium Polski powinna być twardo stawiana podczas przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie Siemoniak powiedział: "mamy niecały rok do tego szczytu i to jest czas ustaleń". - Najbliższe spotkanie ministrów NATO na początku października ma przygotowywać agendę tego szczytu i na pewno będę tam mocno postulował tę kwestię (...) - mówił.
Siemoniak pytany był też o komentarz do niedawnego wywiadu prezydenta Dudy, którego udzielił tygodnikowi "w Sieci". Stwierdził w nim, że prezydentowi można byłoby przyznać silniejszą pozycję w zwierzchnictwie nad armią oraz decydujący głos, jeśli chodzi o wybór ministra obrony.
- Nad wszystkim można dyskutować. Takie rozwiązanie mieliśmy przed konstytucją z 1997 r., gdzie były tzw. "resorty prezydenckie". Bardzo źle to wtedy służyło spójności działań państwowych w obszarze wojska a także w obszarze spraw wewnętrznych - ocenił szef MON.
- Byłbym tutaj ostrożny. Konstytucja tutaj przesądza, że prezydent sprawuje swoje zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi za pośrednictwem ministra, a minister jest członkiem rządu, z kolei rząd powstaje w określonym trybie - dodał.
Siemoniak stwierdził też, że najważniejsza jest dobra współpraca prezydenta z rządem, a w szczególności z ministrem obrony. - Nie rozmontowywałbym obecnego systemu, bo podwójna podległość nigdy dobrze nikomu nie robi - podkreślił.
- Oczywiście jednak jeśli szerzej o tym dyskutować, w kategoriach konstytucyjnych (...), to można zastanawiać się nad różnymi rozwiązaniami - zaznaczył.
Szef MON odniósł się ponadto do planów spotkania z prezydentem Dudą. - Umówiliśmy się na bliskie spotkanie, bo rzeczywiście tematów ważnych jest bardzo dużo - powiedział. Zaznaczył jednak, że ze względu m.in. na Święto Wojska Polskiego jest to w najbliższych dniach trudne.
- Sądzę, że do takiego spotkania dojdzie w przyszłym tygodniu - zaznaczył.
Skomentuj artykuł