Sześcioletni Tomek nie potrzebuje już dializ
- Nadal poprawia się stan 6-latka, któremu we wtorek przeszczepiono wątrobę. Stopniowo wybudza się ze śpiączki, nie wymaga już dializ - poinformował prof. Piotr Kaliciński, krajowy konsultant w dziedzinie chirurgii dziecięcej na sobotniej konferencji prasowej w CZD.
Sześcioletni Tomek przeszedł operację przeszczepu wątroby we wtorek 17 sierpnia w Centrum Zdrowia Dziecka (CZD) w Międzylesiu. Jego własna wątroba uległa uszkodzeniu z powodu zatrucia muchomorem sromotnikowym.
Teraz pacjent przebywa na oddziale pooperacyjnym. - Tomek reaguje na bodźce, ale niemal nie otwiera oczu. Na razie jeszcze jest pod wpływem leków sedacyjnych. Dopiero gdy nawiążemy z nim kontakt słowny, będzie można ustalić, czy jego mózg nie uległ uszkodzeniu - choć nic na to nie wskazuje, bo nie doszło do wzrostu ciśnienia śródczaszkowego - powiedział prof. Kaliciński, kierownik Kliniki Chirurgii Dziecięcej i Transplantacji Narządów CZD.
- Wątroba pracuje sprawnie, podjęła już wszystkie funkcje - świadczy o tym zarówno prawidłowe krzepniecie krwi, jak i normalizujący się poziom bilirubiny czy enzymów wątrobowych - mówił prof. Kaliciński. Chłopiec ciągle jeszcze wymaga przy oddychaniu pomocy respiratora, natomiast nie potrzebuje już dializ - dobra praca nerek także świadczy o prawidłowym stanie wątroby. W ciągu najbliższych dni stan pacjenta powinien się nadal poprawiać. Wybudzanie może potrwać kilka, a nawet kilkanaście dni.
Profesor Kaliciński przyznał, że nie można przewidzieć, kiedy Tomek opuści szpital. - Niektóre dzieci można wypisać po około dwudziestu dniach, inne wymagają hospitalizacji nawet przez pół roku. Tomek na razie nie wie, co się z nim stało. Choroba miała nagły przebieg.
Tomek jest jednym z czwórki dzieci, które w ostatnim tygodniu przeszły w CZD operację przeszczepu narządu - lekarze z CZD przeszczepili w tym tygodniu jeszcze jedną wątrobę i dwie nerki.
Jak podkreślił prof. Kaliciński, w dziedzinie przeszczepów wiele jeszcze pozostaje do zrobienia. Na przykład przeszczep nerek wykonuje się w Polsce rocznie u około 1000 osób, zaś pacjentów poddawanych dializie i oczekujących na przeszczep jest 17 000. Przypadek Tomka bardzo zwiększył zainteresowanie przeszczepami - na izbę przyjęć CZD zgłaszały się nawet osoby, które chciały zostać dawcami.
Zgodnie z polskim prawem, dawcą narządu może być tylko osoba bliska albo zmarły. Ponieważ krewni Tomka nie mogli być dawcami wątroby, sześciolatek czekał na przeszczep dziewięć dni. Dawcą organu został 25-letni mężczyzna, który zginął w wypadku drogowym.
Skomentuj artykuł