Sztab Komorowskiego złożył 770 tys. podpisów
Komitet wyborczy kandydata PO na prezydenta Bronisława Komorowskiego złożył w czwartek w Państwowej Komisji Wyborczej prawie 770 tys. podpisów poparcia, potrzebnych do formalnego zarejestrowania go jako kandydata w wyborach prezydenckich.
Zgodnie z kalendarzem wyborczym komitety wyborcze mają czas do czwartku do północy na złożenie w PKW co najmniej 100 tys. podpisów pod kandydaturami na prezydenta.
Szef sztabu wyborczego Komorowskiego Sławomir Nowak (PO) poinformował, że komitet Komorowskiego złożył w PKW 769 352 podpisów. - Jest to wynik w pełni satysfakcjonujący, z którego jesteśmy w pełni zadowoleni - podkreślił.
Nowak podziękował wszystkim, którzy zbierali podpisy pod kandydaturą Komorowskiego i tym, którzy te podpisy złożyli. - Te podpisy to bardzo poważne zobowiązanie dla nas, ludzi którzy pracują w tej kampanii wyborczej i dla Bronisława Komorowskiego - powiedział.
- Bronisław Komorowski będzie traktował te podpisy jako start własnej kampanii, start do sukcesu. Dzisiaj tak naprawdę rozpoczynamy kampanię wyborczą - powiedział Nowak. - Tak naprawdę wszystko rozstrzygnie się 20 czerwca, mam nadzieję, że wtedy - po zamknięciu lokali wyborczych - wszyscy będziemy świętowali wybór nowego prezydenta - Bronisława Komorowskiego - dodał.
Pytany, jak ocenia liczbę 1,65 mln podpisów zebranych przez komitet wyborczy Jarosława Kaczyńskiego, Nowak powiedział: - To jest rzeczywiście imponujący wynik - jeśli chodzi o zbieranie podpisów. Gratuluję naszemu konkurentowi.
Jak dodał, cieszy się, że Kaczyński w czwartek wystąpił publicznie. - Cieszę się, że wystąpił godnie i w dobrej formie. To też dobry prognostyk na kampanię wyborczą. Liczymy, że będzie chciał się angażować w kampanię, że będzie go więcej, że będzie okazja do publicznej, merytorycznej, spokojnej, pełnej szacunki i godności rozmowy o Polsce - powiedział szef sztabu Komorowskiego.
Zapewnił, że sztab Komorowskiego nie ścigał się ze sztabem Kaczyńskiego, jeśli chodzi o liczbę zebranych podpisów. Ocenił też, że liczba podpisów zebranych przez sztab Kaczyńskiego to wynik bardzo poważnej mobilizacji jego elektoratu.
- Liczę, że wyborcy Bronisława Komorowskiego - którzy podzielają naszą wizję Polski - jasnej, otwartej, nowoczesnej i przyjaznej w świecie - pójdą 20 czerwca na wybory - zaznaczył Nowak.
Szef klubu PO Grzegorz Schetyna powiedział w czwartek dziennikarzom w Sejmie, że kampania wyborcza musi być prawdziwa, ponieważ - jak zauważył - ludzie mają dobrą pamięć. Jego zdaniem, prawdziwa twarz PiS to Jarosław Kaczyński i Joachim Brudziński, a nie szefowa sztabu Kaczyńskiego - Joanna Kluzik-Rostkowska, czy rzecznik sztabu - Paweł Poncyliusz. - PiS chce w kampanii pokazać inną twarz - niekonfliktową, uśmiechniętą, przyjazną. My chcemy powiedzieć ludziom prawdę i chcemy, żeby ludzie tę prawdę zobaczyli - zaznaczył.
- Będziemy pokazywać prawdziwą twarz Komorowskiego - uśmiechniętą, miłą, z okularami, wąsami. Chcemy kampanii subtelnej, ale kampanii na programy, w której będziemy pamiętać o tragedii w Smoleńsku, ale nie będzie ukrywać się w jej cieniu - powiedział szef klubu PO.
Schetyna poinformował PAP, że niedługo zostanie powołany rzecznik sztabu Komorowskiego, a w przyszłym tygodniu zostanie zaprezentowany komitet honorowego poparcie dla kandydatury Komorowskiego.
- Będziemy pokazywać codzienną pracę Komorowskiego. On jest na tyle dużą osobowością, ma jasny, kryształowy życiorys polityczny, że będziemy go chcieli pokazać jako żywego polityka, który uspokaja, stabilizuje, nie szuka konfliktu. Mam nadzieję, że ludzie to docenią. Będziemy mówić też o rządach PiS, ale to nie będzie główny temat kampanii. Kampania powinna być pozytywna, otwierająca, mówiąca o pojednaniu - ocenił szef klubu PO.
Schetyna powiedział też, że trudno sobie wyobrazić debaty przed I turą wyborów, w której brałoby udział kilkunastu kandydatów. Jak dodał, kluczowa debata czy debaty odbędą się przed II turą wyborów. Jak powiedział, w sprawie debat sztab Komorowskiego czeka na stanowisko Kaczyńskiego.
Komorowski powiedział w czwartek, że nie słyszał jeszcze ze strony Jarosława Kaczyńskiego żadnej propozycji debaty, a - w ocenie marszałka Sejmu - to do prezesa PiS "należy określenie, czy jest zainteresowany debatą, czy nie". - Należy mu się to ze względu na osobistą sytuację, w której się znalazł po katastrofie pod Smoleńskiem - ocenił Komorowski.
Rzecznik sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego Paweł Poncyljusz powiedział PAP, że nie wyklucza debat wyborczych także przed I turą wyborów, ale nie w maju, lecz raczej w czerwcu. Zaznaczył jednak, że kalendarz kampanii jest na razie ustalany.
Skomentuj artykuł