"Tajemnica jest we wraku samolotu albo była"
Gigantycznym skandalem nazwał w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński sposób wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Podkreślił, że samolot z polską delegacją rozbił się z winy Rosjan, ale - jak zaznaczył - polski rząd zgodził się na takie procedury badania tego "strasznego wypadku".
Jarosław Kaczyński, który przemawiał na sobotnim posiedzeniu Rady Politycznej PiS podkreślił, że "przez wiele miesięcy trwała fatalna, żeby nie powiedzieć haniebna, zniesławiająca wielu ludzi, w tym świętej pamięci prezydenta RP kampania wokół nacisków, wokół rzekomych win tych, którzy polegli". - Sam pomysł, żeby obciążyć za katastrofę tych, którzy zginęli już pokazuje poziom moralny osób, które się w to angażowały - zaznaczył Kaczyński.
Dodał, że dziś jest już jasne, że nie ma żadnych dowodów na te naciski, bo to - jak mówił - zostało bardzo wyraźnie stwierdzone w polskich uwagach do raportu MAK, o czym - jak mówił prezes PiS - mało w Polsce informowały media.
Prezes PiS zaznaczył, że tajemnica jest z całą pewnością we wraku samolotu albo tam była. Kaczyński zarzucił, że Polska nie otrzymała ogromnej ilości danych dotyczących katastrofy od strony rosyjskiej. - Krótko mówiąc mamy do czynienia z sytuacją, która jest, jeśli chodzi o procedury wyjaśniania katastrof, gigantycznym skandalem - podkreślił.
W jego ocenie, ten gigantyczny skandal powstał z winy Rosjan. - Tak jak i z ich winy ten samolot się rozbił, i to trzeba jasno powiedzieć. Ale to, że tak mogło być, to już jest wina polskiego rządu. Polski rząd w żadnym wypadku nie musiał się godzić na takie warunki przeprowadzania wszelkich procedur związanych z wyjaśnianiem przyczyn tego strasznego wypadku, tej strasznej katastrofy - oświadczył J.Kaczyński.
Mieliśmy rację od samego początku - prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się do sprawy wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. - Zostaliśmy przez Rosjan, jako naród, państwo, upokorzeni - powiedział Kaczyński.
W trakcie przemówienia przekonywał, że jego partia koncentruje się nie tylko na tym temacie, ale także na gospodarce. - Zostaliśmy przez Rosjan, jako naród, państwo, upokorzeni - powiedział Kaczyński.
Raport MAK określił jako "policzek". - Policzek ten wymierzono nam wszystkim, nie tylko Donaldowi Tuskowi (...) Nie można się na to godzić. Nie można prowadzić polityki tchórzliwej i naiwnej - zaznaczył prezes PiS. - Wielkim zadaniem naszej formacji jest doprowadzenie do tego, żeby polska demokracja rzeczywiście działała - mówił.
Kaczyński powiedział zebranym działaczom PiS, że partia zaprezentuje dokument będący podsumowaniem działań gospodarczych rządu oraz koncepcji PiS. Ma on być przyjęty podczas rady politycznej. "Gospodarka była przedmiotem naszego wielkiego zainteresowania. Była, bo musiała być. W tej dziedzinie źle się dzieje" - podkreślił.
W opinii Kaczyńskiego w Polsce mamy do czynienia z "cichym" kryzysem. - Nie ma dziedziny, w której byłoby naprawdę dobrze (...) w ciągu 22-lecia nie było rządu, który miałby tak negatywną hipotekę jak ten. Trzeba ten rząd zmienić - ocenił.
Kaczyński skrytykował również obecny stan edukacji, wymiaru sprawiedliwości i polityki zagranicznej. Politykę zagraniczną określił jako jeden wielki "płacz i zgrzytanie zębów". "Próba otwarcia na wschód zakończyła się raportem Anodiny, tym policzkiem" - dodał.
Kaczyński wezwał też członków partii do walki o sukces w wyborach parlamentarnych.
Skomentuj artykuł