"To była próba represji politycznej"
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził w czwartek nieważność decyzji szefa SKW i premiera Donalda Tuska o odebraniu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi certyfikatu dającego dostęp do tajnych informacji. "To była próba represji politycznej" - komentuje Macierewicz.
Biuro prasowe WSA nie ujawniło uzasadnienia wyroku, gdyż sprawę rozpatrywano niejawnie. Wyrok jest nieprawomocny; kancelaria premiera może jeszcze złożyć kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Macierewicz powiedział, że choć nie zna jeszcze uzasadnienia wyroku, to - jego zdaniem - potwierdza on, że "decyzje szefa SKW, a przede wszystkim Tuska, miały charakter polityczny, a nie merytoryczny". - Ich dążeniem było wyeliminowanie mnie z życia politycznego, z prac sejmowej speckomisji i komisji śledczej ds. Olewnika - powiedział. Według Macierewicza, ewentualna kasacja premiera do NSA oznaczałaby "podtrzymanie politycznej intencji tej walki".
Spytany, jak SKW uzasadniła swą decyzję, poseł PiS odparł, że "zarzut był absurdalny". - Gdy zostałem weryfikatorem WSI, okazało się, że system komputerowy z lat 90. w kartotece służb był źle chroniony - powiedział Macierewicz. - Wydałem polecenie, by to zmienić, co niestety trochę trwało, a SKW zarzuciła mi potem, że od czasu wydania tego polecenia naraziłem bezpieczeństwo zbiorów kartotecznych; tymczasem żaden z wcześniejszych szefów WSI nie poniósł żadnych konsekwencji - dodał.
Służba Kontrwywiadu Wojskowego cofnęła Macierewiczowi tzw. certyfikat bezpieczeństwa upoważniający do dostępu do informacji oznaczonych klauzulą "ściśle tajne". W październiku 2008 r. W lutym br. Tusk, do którego odwołał się b. szef SKW za rządów PiS, podtrzymał tę decyzję. Poseł PiS stracił też certyfikat dostępu do informacji oznaczonych jako tajne.


Skomentuj artykuł