"Ostatnio w ogródku była u nas 3-letnia dziewczynka, a ojciec (lub po prostu jakiś facet) stał dalej i przyglądał się, jedząc chipsy, jak dziewczynka chodziła od stolika do stolika i prosiła o pieniądze dla tatusia" – opisano w mediach społecznościowych restauracji.
Dzieci wykorzystywane do żebractwa
Restauratorzy przyznają, że podobne sytuacje zdarzają się coraz częściej, zwłaszcza w sezonie turystycznym. Dzieci, często bardzo małe, proszą przechodniów o pieniądze, podczas gdy dorośli, którzy nimi kierują, przyglądają się wszystkiemu z dystansu.
"To dzieci, które są wykorzystywane. Często przez dorosłych, czasem przez zorganizowane grupy" – czytamy we wpisie. Autorzy podkreślają, że takie doświadczenia mogą mieć dla najmłodszych poważne konsekwencje psychiczne.
Apel: Pomagaj mądrze, nie dawaj pieniędzy na ulicy
Właściciele lokalu apelują do mieszkańców i turystów, by nie wspierali tego procederu. – To, że ktoś ma dzieciaka na ręku, nie znaczy, że trzeba dawać mu kasę – podkreślają. Zwracają uwagę, że dobre intencje często prowadzą do utrwalania żebractwa i dalszego wykorzystywania dzieci.
Zamiast dawać pieniądze, sugerują:
-
zgłaszanie takich przypadków personelowi lokalu,
-
kontakt ze strażą miejską pod numerem 986,
-
informowanie o dostępnych formach pomocy,
-
wspieranie organizacji charytatywnych i fundacji zajmujących się realną pomocą dzieciom.
Internauci: "Skala w sezonie jest ogromna"
Pod postem restauracji pojawiło się wiele komentarzy internautów. W większości popierają oni apel:
"To często nawet nie są dzieci tych ludzi..., a skala w sezonie jest ogromna",
"Bardzo dobrze, że piszecie o tym trudnym temacie. Szacunek za podejście",
"Przede wszystkim – ludzie, reagujcie".
Restauratorzy zachęcają, by nie być obojętnym: – Wiemy, że większość dających pieniądze chce dobrze, ale musimy pamiętać, że w większości przypadków to szkodzi. Nie bójcie się interweniować, jeśli widzicie dzieci zmuszane do żebrania.


Skomentuj artykuł