Tusk o subwencjach: Uda się w Senacie!
Premier Donald Tusk zapowiedział, że w Senacie PO będzie chciała przywrócić rozwiązania ustawowe, które radykalnie ograniczą finansowanie partii politycznych. W piątek Sejm nie zgodził się na zawieszenie subwencji budżetowej ani od 2011 roku, ani w latach 2012-13.
Po burzliwej dyskusji w piątkowym głosowaniu Sejm nie ograniczył subwencji budżetowych dla partii politycznych ani od roku 2011, ani w latach 2012-2013. Zamrożona została jednak waloryzacja partyjnych subwencji.
- My na pewno w Senacie przywrócimy rozwiązania, które radykalnie ograniczą finansowanie partii politycznych z budżetu państwa. Mam nadzieję, że znajdę wystarczającą ilość zwolenników w Sejmie, żeby ostatecznie tę batalię wygrać - powiedział premier dziennikarzom w Sejmie.
Tusk dodał, że na razie jest "częściowo usatysfakcjonowany", bo nowela ustawy o partiach politycznych w kształcie przegłosowanym przez Sejm zamroziła waloryzację subwencji.
- Wydaje mi się, że poprzez Senat znajdziemy taką drogę, że jeszcze przed Wigilią temat zamkniemy. Tzn. partie w czasie kryzysowym nie będą finansowane przynajmniej w takim zakresie jak do tej pory. (...) My w Senacie będziemy mieli do wyboru dwie drogi postępowania: przywrócić poprawki, które znoszą finansowanie na trzy lata - i liczyć na to, że jednym głosem wygramy to później w Sejmie - albo znaleźć kompromis, żeby zapewnić bezpieczne głosowanie. Te rozmowy są przed nami - powiedział premier dziennikarzom w Sejmie.
Najbliższe posiedzenie Senatu zaplanowane jest od 14 do 17 grudnia. W izbie wyższej zasiada 56 senatorów PO i 39 z PiS.
Na uwagę dziennikarzy, że PO "przeszarżowała", chcąc całkowicie, a nie tylko częściowo zawiesić subwencjonowanie partii, Tusk odparł, że "do dzisiaj włącznie" nie było akceptacji ze strony innych partii dla pomysłu zredukowania subwencji o 50 proc. - Ale nie wykluczam, że ten wariant przetestujemy poprzez Senat. Wtedy będziemy mieli bardzo klarowną odpowiedź, kto w tej sprawie kłamie, broniąc partyjnej kasy - ocenił.
- Jeśli będzie gotowość do rzetelnego kompromisu, ale ten kompromis musi oznaczać radykalne zmniejszenie pieniędzy dla partii politycznych, to jestem gotów poprzez Senat taki kompromis przeprowadzić - zadeklarował szef rządu.
Pytany, czy odwoła swoje słowa o korupcji za rządów PiS, Tusk odparł, że "politycy PiS lubią różne procesy". - Jestem już do tego przyzwyczajony, za bardzo nie jestem się w stanie tym przejąć - powiedział szef rządu. Tusk powiedział też, że finansowanie partii politycznych z kieszeni podatnika ma zalety i wady, ale na pewno nie jest lekarstwem na korupcję. - Słowa prezesa Kaczyńskiego (...) uważam za próbę odwrócenia kota ogonem. Partie bardzo bronią swoich pieniędzy. (...) Nie zaskoczyły mnie te agresywne i histeryczne reakcje kilku polityków broniących partyjnej kasy - powiedział premier.
W debacie nad ustawą o partiach politycznych Tusk powiedział m.in., że "historia korupcji w Polsce to historia wszystkich partii". Jak mówił, "najciszej w tej sprawie powinni siedzieć posłowie PiS". Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jeśli Tusk nie odwoła tych słów, będzie miał proces.
Skomentuj artykuł