Marsz od dwunastu lat organizuje Stowarzyszenie do Walki z Rakiem, wspólnie z m.in. Białostockim Centrum Onkologii (BCO). Inicjatywie patronują władze miasta i regionu. Ma ona zachęcać do prowadzenia zdrowego trybu życia, dbania o siebie i regularnego korzystania z badań profilaktycznych.
Marsz wyruszył z Rynku Kościuszki, zakończył się w BCO, gdzie można skorzystać z badań i porad specjalistów. Wzięły w nim udział m.in. panie z ruchów Amazonek, lekarze, władze miasta i regionu, parlamentarzyści oraz mieszkańcy miasta. Uczestnicy nieśli długą różową wstążkę, trzymali też różowe róże.
"Musimy się pokłonić wszystkim tym, którzy walczą z chorobą nowotworową, tym, którzy zostali wyleczeni i przyszli tutaj, żeby zaświadczyć, że «rak to nie wyrok»" - mówiła do uczestników jedna z organizatorek, lekarka onkolog dr Mirosława Demska. Podkreślała, że marsz to danie nadziei osobom, które się leczą.
Obecna na marszu wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła do uczestników, że aby wygrać z rakiem potrzebne jest nie tylko wsparcie lekarzy i psychologów, ale także edukacja. "Trzeba się badać, trzeba się kontrolować, bo profilaktyka jest najważniejsza" - dodała.
"Wiem, że kobiety wierzą, że są nieśmiertelne i o sobie myślą na samym końcu, ale tutaj powinnyśmy myśleć w pierwszej kolejności. Bo jeżeli my będziemy chore, ucierpi na tym cała rodzina i najbliżsi, więc myślmy o sobie egoistycznie, badajmy się, a kiedy, niestety, ta choroba nas dopadnie, miejmy świadomość, że z nią można wygrać, mając wsparcie wspaniałych osób" - mówiła Kidawa-Błońska.
Do badań i "stawiania czoła trudnościom" związanym z chorobą zachęcał wicemarszałek województwa podlaskiego Maciej Żywno. Natomiast zastępca prezydenta Białegostoku, Zbigniew Nikitorowicz zapewniał o wsparciu miasta w działaniach profilaktycznych i edukacyjnych.
Jak badać samemu swoje piersi? Oto infografika:
Uczestniczki, z którymi rozmawiała PAP, mówiły, że marsz to dla nich okazja do zademonstrowania, że żyją, że nie dały się chorobie. Pani Jadwiga, amazonka, mówiła, że to przede wszystkim wsparcie dla kobiet, które są w trakcie leczenia, żeby im pokazać, że nie są same. Pani Ania natomiast mówiła, że nie można się bać "tej strasznej choroby", tylko trzeba się regularnie badać.
Lekarz radiolog, Wiktoria Waśkiewicz, kierownik zakładu Diagnostyki Obrazowej w Białostockim Centrum Onkologii podkreśla, że ważne jest to, aby badanie mammograficzne, jako podstawowe badanie w profilaktyce raka piersi, było wykonywane regularnie. "To pozwala lekarzowi wykryć nowotwór złośliwy we wczesnym stadium rozwoju" - wyjaśniła.
Waśkiewicz informowała w ostatnich dniach, przy okazji przekazania budynku pod tworzone przez BCO centrum Breast Cancer Unit, że w BCO w 2016 i 2017 r. wykonano każdego roku po ok. blisko 6,5 tys. badań mammograficznych. w czwartym kwartale 2018 liczba mammografii wzrosła. Wiele wskazuje na to, że do końca 2018 r. będzie wykonanych ponad 7 tys. mammografii.
Wiktoria Waśkiewicz podkreślała, że rozbudowa tej pracowni pozwoliłaby zarówno na rozszerzenie usług diagnostycznych, ale i możliwość wykonywania jeszcze bardziej precyzyjnych badań takich jak tomosynteza i mammografia spektralna. Szpital przygotowuje się do kolejnych inwestycji. Dyrektor BCO Magdalena Borkowska mówiła także wtedy dziennikarzom, że na mammografię w tym szpitalu nie ma kolejek.
Białostockie Centrum Onkologii realizuje również - dofinansowany z UE z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego 2014-2020 - program profilaktyki raka "Masz po co żyć! Badaj piersi" w ramach którego wykonywane są bezpłatne mammografie, jak również prowadzona nauka samobadania piersi.
Skomentuj artykuł