W piątek spotkanie Cameron-Kopacz
Premier David Cameron spotka się w piątek w Warszawie z premier Ewą Kopacz, by przekonywać ją do brytyjskiej wizji zmian w funkcjonowaniu UE. Rozmowy będą naprawdę trudne; nie zgodzimy się na rozwiązania dyskryminujące Polaków - mówi minister ds. EU Rafał Trzaskowski.
Cameron rozpoczął w czwartek serię spotkań z przywódcami krajów członkowskich UE, których chce przekonywać do poparcia swych planów dotyczących zmian w funkcjonowaniu UE. W czwartek spotkał się z premierem Holandii Markiem Rutte; będzie także rozmawiał w Paryżu z prezydentem Francji Francois Hollande'em.
W piątek Cameron przyleci do Warszawy, by rozmawiać z polską premier; następnie uda się do Berlina na rozmowy z kanclerz Angelą Merkel.
- David Cameron robi objazd najważniejszych stolic - Haga, Paryż, Warszawa, Berlin - by porozmawiać o tym, jakie są możliwości przyjęcia części jego postulatów przez państwa członkowskie, by łatwiej mu było przedstawić taką ofertę do referendum, które od wczoraj jest już oficjalną częścią programu brytyjskiego rządu ogłoszoną przez królową Elżbietę II - powiedział PAP minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski.
Jak zaznaczył, czekają nas bardzo trudne dyskusje dotyczące m.in. swobody przemieszczania się pracowników. Polska stoi bowiem na stanowisku, że nie może być mowy o jakichkolwiek rozwiązaniach, które będą dyskryminowały naszych obywateli.
- Jesteśmy gotowi usiąść z Cameronem do stołu i dyskutować na ten temat, ale to będą bardzo trudne rozmowy. Dla nas jednolity rynek i swoboda przepływu osób są kręgosłupem unijnej konstrukcji, który nie powinien być naruszany. Trudno sobie wyobrazić, żeby zmieniać tak istotne postanowienia traktatowe i by móc zaakceptować rozwiązania, które byłyby dyskryminacyjne - podkreślił minister ds. UE.
Zaznaczył, że kwestie te to "nasze czerwone linie, których nie będziemy chcieli przekroczyć". - Musimy wysłuchać, jakie dokładnie są propozycje Brytyjczyków, jaki oni mają pomysł na to; będziemy dyskutować, ale rozmowy będą naprawdę trudne w tym aspekcie - zaznaczył Trzaskowski.
Tematem rozmowy Kopacz i Camerona będą też sytuacja na Ukrainie, sprawy bezpieczeństwa, a także problem emigracji w kontekście niedawnej propozycji Komisji Europejska dot. rozmieszczenie w krajach unijnych 40 tys. uchodźców, którzy docierają przez Morze Śródziemne do Włoch i Grecji. Do Polski miałoby trafić 2659 osób.
Przed czerwcowym szczytem UE brytyjski premier planuje spotkać się z szefami rządów wszystkich państw członkowskich. Niektóre kraje, jak Francja, otwarcie sprzeciwiały się renegocjacji traktatów, aby dostosować je do oczekiwań Wielkiej Brytanii, która chce zmian ograniczających m.in. dostęp imigrantów z UE do brytyjskiego systemu socjalnego.
Szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond oświadczył w czwartek, że Wielka Brytania oczekuje od UE zgody na zmianę jej traktatów założycielskich w ramach prowadzonych przez Londyn renegocjacji członkostwa w Unii. Bez tych zmian Brytyjczycy wyjdą z UE - stwierdził.
Kopacz rozmawiała już z Cameronem na ubiegłotygodniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Rydze. Jak mówiła we wtorek, podczas tej krótkiej, ale dobrej rozmowy przekazała Cameronowi, że w polityce brytyjskiego rządu "nie może być jakichkolwiek ruchów dyskryminujących Polaków".
- Mówiłam o tym, że Polscy pracujący w Wielkiej Brytanii to również ci, którzy budują ich PKB, to są bardzo rzetelni pracownicy i chciałabym, żeby byli traktowani na równi z innymi - powiedziała premier.
Jeszcze przed niedawnymi wyborami parlamentarnymi Cameron obiecał wyborcom renegocjowanie warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE oraz referendum w sprawie dalszego członkostwa przed końcem roku 2017.
Brytyjski premier zastrzegł niedawno, że w referendum nie będą mogli uczestniczyć obywatele większości państw UE, którzy osiedlili się w Wielkiej Brytanii. Obserwatorzy wskazują, że dotyczy to w praktyce imigrantów z państw UE z Europy Wschodniej, w tym z Polski.
Rząd w Londynie ogłosił w czwartek, że pytanie w unijnym referendum będzie brzmiało: "Czy Wielka Brytania powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej?". Referendum ma się odbyć do końca 2017 roku.
Skomentuj artykuł