W Sejmie trwa blokada mównicy przez posłów opozycji
W piątek po południu w Sejmie od prawie trzech godzin opozycja blokuje mównicę sejmową po tym, jak marszałek Sejmu Marek Kuchciński wykluczył z głosowań nad przyszłorocznym budżetem posła PO Michała Szczerby. Nie damy się sterroryzować - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Z nieoficjalnych informacji PAP uzyskanych po piątkowym, popołudniowym posiedzeniu klubu PiS wynika, że głosowania nad projektem budżetu będą kontynuowane w piątek wieczorem. Taką informację miał przekazać swym klubowym kolegom Jarosław Kaczyński. Lider KOD Mateusz Kijowski na godz. 20 zapowiedział protest przed Sejmem, by "wesprzeć posłów opozycji walczących o dostęp do informacji w Sejmie".
Głosowania nad przyszłoroczną ustawą budżetową rozpoczęła przed godz. 15 serią wystąpień posłów PO i Nowoczesnej, którzy protestowali przeciwko planowanym przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zmianom dotyczącym pracy mediów na Wiejskiej.
Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) zgłosiła wniosek o przerwę, aby - jak powiedziała - posłowie "mogli gromkimi brawami podziękować wszystkim dziennikarzom za ich pracę, którą mogli tutaj w Sejmie godnie reprezentować przez ostatnie lata". Zaczęła klaskać, podobnie jak posłowe opozycji, którzy wstali z miejsc i skandowali: Dziękujemy". Scheuring-Wielgus prezentowała kartkę z napisem "Wolne media w Sejmie".
Później głos zabierali m.in. politycy PO: Sławomir Nitras i Jan Grabiec, który zaapelował do marszałka o informację na temat "ograniczenia dostępu dziennikarzy do Sejmu.
Marszałek Kuchciński za każdym przerywał wystąpienia posłów opozycji, podkreślając, że nie mają one charakteru wniosków formalnych, które można składać w trakcie posiedzenia Sejmu. Zwracał im uwagę, że zakłócają obrady Izby.
Temat obecności mediów w Sejmie posłowie opozycji poruszali również podczas głosowań. Jednym z nich był Michał Szczerba. Polityk miał ze sobą kartkę z napisem: "Wolne media w Sejmie", którą umieścił na pulpicie. Marszałek przywoływał kilka razu Szczerbę do porządku, a gdy ten nie chciał opuścić mównicy, wykluczył go z obrad Sejmu. Poprosił o opuszczenie sali plenarnej, a następnie ogłosił przerwę w obradach.
Po tej decyzji na podwyższenie przy sejmowej mównicy weszła duża grupa posłów PO, PSL, Nowoczesnej i Kukiz'15. Skandowali: "bez cenzury", "wolne media", "przywróć posła". Odśpiewali hymn narodowy.
Przed godz. 17 briefing w Sejmie zwołał prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Mamy niezwykłą sytuację w Sejmie, niezwykłą, ale już znaną z historii III RP, bo tak postępowała Samoobrona" - powiedział Kaczyński. Podkreślił, że to powtórzenie tej samej metody działania, która zupełnie dezorganizuje prace Sejmu i która, z normalnym funkcjonowaniem parlamentaryzmu, czy demokracji nie ma nic wspólnego. Zachowanie opozycji nazwał też "chuligaństwem parlamentarnym".
- Nie będzie na to zgody, my się nie damy sterroryzować. Z całą pewnością uchwalimy budżet, a także inne ustawy, w tym także tą, o którą być może chodzi. Ja nie mam tutaj pewności, ale uważam, że różnego rodzaju okoliczności pozwalają sądzić, że ci, którzy dziś blokują budżet są bardzo niechętnie nastawieni do ustawy dezubekizacyjnej - powiedział Kaczyński.
Odnosząc się do wydarzeń, jakie miały miejsce podczas piątkowych obradach Sejmu, Kaczyński wskazał, że "blokowanie mównicy jest oczywiście deliktem z punktu widzenia regulaminu Sejmu". "Muszą być z tego wyciągnięte wnioski wobec wszystkich, którzy dopuścili się tego nadużycia, tego rodzaju czynu" - zapowiedział. Podkreślił, że Kuchciński miał prawo wykluczenia Szczerby z obrad.
Na konferencję Kaczyńskiego zareagowali liderzy opozycji. Na wspólnej konferencji prasowej Grzegorz Schetyna (PO), Ryszard Petru (Nowoczesna), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) i Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15) apelowali o przywrócenie Szczerby do piątkowych obrad Sejmu. "Dopóki nie będzie przywrócony pan poseł Szczerba, będziemy blokować mównicę sejmową" - oświadczył Petru, szef Nowoczesnej.
Słowa prezes PiS dotyczące blokowania głosowań budżetowych i ustawy dezubekizacyjnej nazwał insynuacjami. - Chcemy debatować na temat budżetu, ale chcemy debatować tak, aby każdy poseł zadać pytanie - powiedział lider Nowoczesnej.
Kosiniak-Kamysz podkreślał z kolei, że obecną sytuację w Sejmie można jeszcze rozwiązać. - (Można) zwołać Konwent Seniorów, przywrócić Michała Szczerbę, też zastosować te normalne warunki pracy mediów na stałe, odejść od tej fatalnej propozycji marszałka Kuchcińskiego i wszystko może wrócić do normy. Możemy ten budżet jeszcze dzisiaj przyjąć, trzeba tylko i wyłącznie dobrej woli - przekonywał lider Stronnictwa.
Ścigaj poinformowała, że jej klub złożył w piątek do marszałka Sejmu wniosek o przerwę w obradach Sejmu do soboty i poszerzenie porządku obrad o punkt dotyczący debaty w sprawie mediów. - Nam zależy na pracy, nie chcemy uczestniczyć w awanturze partyjnej, chcemy tylko rozpocząć rzetelną pracę - zapewniała wiceszefowa klubu Kukiz'15.
W piątek po południu zebrał się też klub PiS. Według informacji PAP, Kaczyński powiedział posłom PiS na posiedzeniu klubu, że w piątek muszą być zakończone prace w Sejmie nad budżetem na 2017 rok - dowiedziała się PAP od polityków partii. Nie ma możliwości cofnięcia się. Musimy dzisiaj wygrać - miał mówić szef PiS.
Przed godz. 18 w Sejmie zebrała się komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych. Omawia m.in. kwestię wykluczenia Michała Szczerby. Komisja zarekomendowała negatywnie wniosek Szczerby o jego przywrócenie do udziału w obradach Sejmu.
Skomentuj artykuł