"Wiarygodność premiera pod znakiem zapytania"
Poseł niezrzeszony Ludwik Dorn ocenił w czwartek, że wystąpienie ministra w kancelarii premiera Michała Boniego w Sejmie postawiło "niesłychanie poważny znak zapytania" wobec wiarygodności szefa rządu Donalda Tuska i samego Boniego.
W trakcie debaty nad informacją o przebiegu prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej Dorn podkreślił, że według kalendarium dotyczącego tych prac, opublikowanego na stronie internetowej kancelarii premiera, premier zlecił przygotowanie nowych założeń do ustawy o grach i zakładach wzajemnych 26 sierpnia. Z kolei - mówił Dorn - z wystąpienia ministra Boniego dowiadujemy się po raz pierwszy, że już 30 lipca szef rządu polecił sporządzenie takich założeń.
Jego zdaniem ta trzytygodniowa różnica ma zasadnicze znaczenie, bo - mówił - "nagle dowiadujemy się, że premier zatroskał się tą ustawą i procesem legislacyjnym, jeszcze przed powiadomieniem go o nieprawidłowościach przez szefa CBA". Premier otrzymał materiał CBA ws. ustawy hazardowej 12 sierpnia.
- Wystąpienia pana ministra Boniego postawiło niesłychanie poważny znak zapytania nad wiarygodnością pana premiera Tuska w tej sprawie i także nad wiarygodnością pana Boniego - mówił Dorn.
W związku z tym, zdaniem Dorna, komisja śledcza powinna zająć się także zbadaniem okresu między 30 lipca a 26 sierpnia (...), aby wiedzieć "jakie dokumenty, z jaką datą zostały wytworzone". - Jeżeli dowiemy się, że żadnych dokumentów dotyczących przygotowania założeń do nowej ustawy między 30 lipca i 26 sierpnia nie było, to albo do dymisji musi podać się premier albo pan minister Boni - uznał Dorn.
Z kolei inny poseł niezrzeszony Andrzej Celiński chwalił wystąpienie Boniego. Zaznaczył, że "każdemu rządowi w niepodległej Polsce - może poza pierwszym rządem - zdarzały się nieoczekiwane, groźne dla państwa, niekiedy haniebne dla ludzi przypadki". - Najpierw trzeba spokojnie zrelacjonować fakty i dobrze, że tak się stało - podkreślił.
Zdaniem Celińskiego "największym hazardzistą w całej tej sprawie był premier", który pozostawił na stanowisku szefa CBA Mariusza Kamińskiego.
- Marzy mi się, że pańską misją będzie otworzenie systemu politycznego w Polsce i taka reforma partyjności - niezbędna w demokracji - w której partie nie będą spółkami ludzi, którzy łupią własny kraj - zwrócił się Celiński do premiera.
Skomentuj artykuł