"Wiarygodność premiera pod znakiem zapytania"

"Wiarygodność premiera pod znakiem zapytania"
Premier Donald Tusk przemawia w Sejmie (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / zylka

Poseł niezrzeszony Ludwik Dorn ocenił w czwartek, że wystąpienie ministra w kancelarii premiera Michała Boniego w Sejmie postawiło "niesłychanie poważny znak zapytania" wobec wiarygodności szefa rządu Donalda Tuska i samego Boniego.

W trakcie debaty nad informacją o przebiegu prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej Dorn podkreślił, że według kalendarium dotyczącego tych prac, opublikowanego na stronie internetowej kancelarii premiera, premier zlecił przygotowanie nowych założeń do ustawy o grach i zakładach wzajemnych 26 sierpnia. Z kolei - mówił Dorn - z wystąpienia ministra Boniego dowiadujemy się po raz pierwszy, że już 30 lipca szef rządu polecił sporządzenie takich założeń.

Jego zdaniem ta trzytygodniowa różnica ma zasadnicze znaczenie, bo - mówił - "nagle dowiadujemy się, że premier zatroskał się tą ustawą i procesem legislacyjnym, jeszcze przed powiadomieniem go o nieprawidłowościach przez szefa CBA". Premier otrzymał materiał CBA ws. ustawy hazardowej 12 sierpnia.

- Wystąpienia pana ministra Boniego postawiło niesłychanie poważny znak zapytania nad wiarygodnością pana premiera Tuska w tej sprawie i także nad wiarygodnością pana Boniego - mówił Dorn.

W związku z tym, zdaniem Dorna, komisja śledcza powinna zająć się także zbadaniem okresu między 30 lipca a 26 sierpnia (...), aby wiedzieć "jakie dokumenty, z jaką datą zostały wytworzone". - Jeżeli dowiemy się, że żadnych dokumentów dotyczących przygotowania założeń do nowej ustawy między 30 lipca i 26 sierpnia nie było, to albo do dymisji musi podać się premier albo pan minister Boni - uznał Dorn.

Z kolei inny poseł niezrzeszony Andrzej Celiński chwalił wystąpienie Boniego. Zaznaczył, że "każdemu rządowi w niepodległej Polsce - może poza pierwszym rządem - zdarzały się nieoczekiwane, groźne dla państwa, niekiedy haniebne dla ludzi przypadki". - Najpierw trzeba spokojnie zrelacjonować fakty i dobrze, że tak się stało - podkreślił.

Zdaniem Celińskiego "największym hazardzistą w całej tej sprawie był premier", który pozostawił na stanowisku szefa CBA Mariusza Kamińskiego.

- Marzy mi się, że pańską misją będzie otworzenie systemu politycznego w Polsce i taka reforma partyjności - niezbędna w demokracji - w której partie nie będą spółkami ludzi, którzy łupią własny kraj - zwrócił się Celiński do premiera.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Wiarygodność premiera pod znakiem zapytania"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.