Wichury nad Polską, ponad 400 interwencji strażaków
Połamane drzewa, uszkodzone dachy i samochody - to wstępny bilans wichur, które w poniedziałek przechodzą nad Polską. Strażacy interweniowali już ponad 400 razy. Najtrudniejsza sytuacja jest w woj. zachodniopomorskim, pomorskim i wielkopolskim.
"W sumie, w związku z wiatrem, do godz. 22 wyjeżdżaliśmy do akcji 439 razy. Najwięcej zgłoszeń było w województwie zachodniopomorskim - 133, w woj. pomorskim - 59 i w wielkopolskim 60. Te liczby z godziny na godzinę wzrastają" - powiedział w poniedziałek wieczorem PAP rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.
Jak dodał wiatr m.in. uszkodził i połamał drzewa, strażacy odblokowują drogi, usuwają konary z chodników. "Uszkodzonych zostało też kilka dachów - m.in. na Warmii i Mazurach. Mamy też informacje o dwóch uszkodzonych samochodach, ale na szczęście nikt nie został ranny" - dodał.
Frątczak zaapelował, by w związku z silnym wiatrem usunąć z parapetów, okien, balkonów ciężkie przedmioty. "Jeśli silnie wieje, a jesteśmy na zewnątrz, nie chowajmy się pod drzewami, wiatami przystanków, czy słupami linii energetycznych. Starajmy się nie parkować aut pod drzewami" - dodał.
Zaapelował też do tych kierowców, którzy właśnie wracają lub we wtorek rano będą wracać ze świątecznych wyjazdów do domu. "Dostosujmy prędkość do sytuacji na drodze i pogody. Silny podmuch wiatru, szczególnie przy wyjeździe z terenu zabudowanego lub zalesionego, może doprowadzić do utraty panowania nad autem" - przypomniał rzecznik.
Skomentuj artykuł