Wirus udaje policję i grozi sądem
Hakerzy atakują podszywając się pod stróżów prawa. Policja deklaruje pomoc, ale pod warunkiem oddania komputera w ręce policyjnych biegłych na kilka tygodni - informuje "Dziennik Polski".
"Ten komputer został zablokowany przez Departament Cyberprzestępczości Komendy Głównej Policji" - taki komunikat pojawia się na ekranach urządzeń, które zostały zarażone w internecie nowym gatunkiem wirusa.
Odblokowanie komputera ma nastąpić po zapłaceniu grzywny w wysokości od 200 do 500 zł. Jeśli tego nie zrobimy, to po 48 godzinach - jak wynika z informacji - rozpocznie się postępowanie karne.
Jak radzi "Dziennik Polski" - w sytuacji, gdy nasz komputer zostanie zarażony, pod żadnym pozorem nie należy płacić. "Po pierwszej wpłacie zostaniemy wpisani na specjalną 'listę płac', a komputer będzie atakowany coraz częściej z coraz większymi sumami" - ostrzega portal seqrity.pl.
Wyjściem jest samodzielna próba usunięcia wirusa (wskazówki na stronie policja.pl) lub skorzystanie z pomocy informatyka. Można też zwrócić się o pomoc do policji, ale może się to wiązać z oddaniem komputera nawet na kilka tygodni.
- Biegli z laboratorium kryminalistycznego zabezpieczą zainfekowane pliki, które pomogą w namierzeniu sprawcy - tłumaczy Anna Zbroja z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Skomentuj artykuł