Wniosek ws. Komisji Majątkowej przeniesiony
Wniosek SLD o zbadanie 20 lat działalności Komisji Majątkowej Prokuratura Okręgowa w Warszawie odesłała do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, ze względu na "wagę sprawy i ogrom materiału" - poinformowała rzeczniczka prokuratury okręgowej Monika Lewandowska.
- Skierowaliśmy pismo o przejęcie zawiadomienia przez wydział przestępczości zorganizowanej i korupcji PA, ze względu na wagę sprawy i ogrom materiału, który trzeba będzie zanalizować - powiedziała Lewandowska. Dodała, że wniosek dotyczył domniemanego przekraczania uprawnień i poświadczania nieprawdy przez członków Komisji, ale "nie można wykluczyć, że mogło dojść także do przestępstw korupcyjnych".
Na początku października Sławomir Kopyciński (SLD) złożył wniosek, według którego prokuratura powinna zbadać wszystkie postępowania, jakie dotychczas toczyły się przed Komisją Majątkową w sprawie zwrotu Kościołowi dóbr zagarniętych w latach PRL. Według posła członkowie Komisji - orzekając ws. zwrotu Kościołowi majątku - wielokrotnie przekraczali uprawnienia i poświadczali nieprawdę.
Według SLD Komisja przez ponad 20 lat działała w sposób "niekontrolowany i bezprawny". - Działała ponad prawem i łamiąc prawo. Przekazywała majątek Skarbu Państwa, majątek samorządu terytorialnego, jednostek komunalnych dla Kościoła katolickiego i kościelnych osób prawnych - mówił Kopyciński. Jego zdaniem, skala tego procederu "słusznie nazywana jest grabieżą". - Wartość i wielkość przekazanego majątku niestety zmusza mnie do postawienia takiej smutnej tezy, że mamy w tej sprawie do czynienia z największą aferą korupcyjną w historii Polski - powiedział polityk SLD.
Komisja Majątkowa działająca przy MSWiA na mocy ustawy z 1989 r., dotyczącej stosunków państwa i Kościoła, zajmuje się m.in. roszczeniami strony kościelnej ws. dóbr kościelnych bezprawnie zagarniętych w PRL. W zamian kościelne instytucje otrzymują rekompensaty, np. grunty. Przez kilkanaście lat działania Komisja rozstrzygnęła ok. 2,8 tys. spraw; w części z nich nie osiągnięto porozumienia. Komisja ma do rozpatrzenia jeszcze ok. 240 wniosków. Media spekulują, że komisja jeszcze w tym roku ma zakończyć prace.
Komisja jest krytykowana m.in. za to, że większość jej decyzji zapadała bez konsultacji z samorządami czy zarządcami nieruchomości oraz bez możliwości odwołania się do sądu od jej werdyktu. Media donosiły też, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być zaniżane.
We wrześniu sąd w Gliwicach aresztował pełnomocnika instytucji kościelnych w Komisji Majątkowej Marka P. Prokuratura stawia mu cztery zarzuty: jeden dotyczy korumpowania osoby pełniącej funkcję publiczną w komisji, trzy pozostałe - oszustwa na szkodę dwóch osób fizycznych i jednej instytucji na łączną sumę ok. 10 mln zł.
Skomentuj artykuł