Wyrok bez wpływu na proces o stan wojenny
Wyrok o niekonstytucyjności dekretu o stanie wojennym nie ma bezpośredniego wpływu na proces karny twórców stanu wojennego - uważają sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. Ich zdaniem, nie można wznowić kwestii odpowiedzialności konstytucyjnej autorów stanu wojennego.
- To może być jedna z okoliczności, ale nie decydująca, bo TK nie zajmuje się oceną zawinienia, która jest ważna dla sądu w sprawie karnej - powiedział dziennikarzom prezes TK Andrzej Rzepliński, pytany o proces karny m.in. Wojciecha Jaruzelskiego. "Nie ma tu bezpośredniego przełożenia" - wtórował mu sędzia Mirosław Granat, który uzasadniał wyrok Trybunału
Rzepliński uważa, że nie można wznowić kwestii odpowiedzialności konstytucyjnej twórców stanu wojennego, bo w 1996 r. Sejm, głosami ówczesnej koalicji SLD-PSL, nie zgodził się by Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak ani inni członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego odpowiadali przed Trybunałem Stanu.
Rzepliński powiedział, że po wyroku TK każdy skazany w stanie wojennym, także za czyn kryminalny będzie mógł wystąpić o wznowienie swej sprawy i o ewentualne odszkodowanie. Dodał, że poszczególne sądy będą oceniać zasadność takich wniosków, w zależności od okoliczności danej sprawy. Prezes TK nie sądzi, by takich wniosków było zbyt dużo. Zdaniem Rzeplińskiego odszkodowanie byłoby możliwe np. przy drastycznym naruszeniu procedury sądowej w stanie wojennym lub przy wydaniu tak wysokiego wyroku, który nie byłby możliwy, gdyby nie prawo wojenne.
Według Rzeplińskiego konieczna byłaby interwencja ustawodawcy dla wyrównania krzywd osób, które z powodu stanu wojennego były pozbawione możliwości zarobkowania i z tego powodu mają dziś niższe emerytury.
Skomentuj artykuł